piątek, 31 maja 2013

Jak oswoić chomika?


Oswajanie nowo zakupionego chomika to pierwsze bojowe zadanie właściciela. Jak zrobić to umiejętnie, by obeszło się bez pogryzienia i ucieczki gryzonia.
Na oswajanie najlepiej wybrać porę wieczorną, kiedy chomik jest wyspany i budzi się do życia.

Pozwól mu się zadomowić

Pozwól nowo zakupionemu chomikowi oswoić się z jego nowym mieszkankiem. Przez pierwsze dni nie ruszaj go i ogranicz prace w klatce do sprzątania i karmienia. Po tym czasie możesz zacząć oswajać chomika. Po pierwsze umyj dokładnie ręce, najlepiej mydłem bezzapachowym. Zrób to zwłaszcza wtedy gdy dotykałeś innego zwierzęcia w domu. Zapach rąk właściciela odgrywa kluczową rolę w procesie oswajania chomika. Jeśli chomik poczuje zapach innego zwierzęcia, może stać się agresywny i nie dać się dotknąć. Chomiki mają słaby wzrok, za to dobry węch, więc właśnie na ten zmysł trzeba "podejść" chomika.
Na oswajanie najlepiej wybrać porę wieczorną, kiedy chomik jest wyspany i budzi się do życia. Ćwicz z chomikiem codziennie o tej samej porze. Z doświadczenia wiem, że łatwiej oswaja się młode chomiki - starsze są bardziej nieufne. Najłatwiej oswaja się chomiki syryjskie.

Weź go na orzecha i jabłko

Weź kawałek jabłka lub orzecha włoskiego i włóż rękę do klatki. Poczekaj aż chomik podejdzie do ciebie. Na początku może brać smakołyk z ręki i konsumować w ukryciu, ale z czasem będzie jadł ci z ręki. Twoje ruchy powinny być spokojne i delikatne. W żadnym wypadku nie chwytaj chomika! Może to spowodować, że chomik cofnie się i nie będzie chciał znów podejść.
Kolejny krok to głaskanie chomika w klatce. Niestety w wielu klatkach drzwiczki znajdują się na górze. Jeżeli wkładasz przez nie rękę, chomikowi kojarzy się to z atakiem np. drapieżnego ptaka. Jegozaufanie trzeba zdobywać powoli. Po pewnym czasie pozwoli się dotykać bez podawania mu smakołyka. Chomik zacznie cię obserwować i będzie wychodził naprzeciw gdy podejdziesz do klatki. Głaszcz go delikatnie po bokach i grzbiecie. Jeśli przez dłuższy czas będzie reagował spokojnie na twój dotyk, będziesz mógł wziąć go na ręce.

Czas wziąć go na ręce

Chomika bierze się na ręce chwytając w połowie tułowia. Stwórz z rąk koszyczek, żeby chomik nie upadł na podłogę. Ważne jest, żeby nie męczyć chomika, nie głaskać na siłę ani od razu nie przekazywać go innym osobom. To na początek dla niego za duży szok. Ogranicz kontakt z chomikiem do własnej osoby. Wyjmij go z klatki na góra 10 minut.
Powtarzaj te ćwiczenia do czasu, aż chomik  bez oznak lęku będzie się wspinał po tobie i badał wszystko noskiem. Dopiero wtedy możemy wypuszczać chomika na spacery poza klatkę i poznawać go z innymi osobami.
Ze starszymi chomikami, nabytymi od kogoś może być problem. Trudniej jest je przyzwyczaić do nowego właściciela, zwłaszcza jeśli nie miały dobrych doświadczeń z poprzedniego domu. Na ich oswajanie trzeba poświęcić więcej czasu i podchodzić bardziej troskliwie.

czwartek, 30 maja 2013

Klatka dla chomika - jak ją wyposażyć?


          Wyposażenie klatki dla chomika powinno zawierać wszystko co niezbędne do prawidłowego rozwoju gryzonia. Jak urządzić klatkę dla chomika i gdzie ją postawić, by zwierzątko czuło się komfortowo i bezpiecznie zobacz poniżej.
Wymiary klatki powinny być dostosowane do potrzeb chomika. Najlepiej wybrać metalową klatkę z plastikową kuwetą, o długości 70 cm, szerokości 36 cm i wysokości 37 cm z otwieranymi drzwiczkami.

Chomikowe must-have

Klatka chomika powinna być wyposażona w:
- poidełko – najlepiej takie wieszane, aby do wody nie dostały się różne zanieczyszczenia. Woda w poidełku powinna być codziennie zmieniana. Do picia dawaj chomikowi przegotowaną i ostudzoną wodę.
- karmidełko – nie radzę kupować plastikowego, bo chomik może je obgryźć. Najlepiej wybrać glinianą lub porcelanową.
- kołowrotek – karuzela przymocowanego do ścianki klatki. Najlepiej wybrać metalowy, żeby chomik go nie obgryzł.
- 
domek – będzie mu służył za kryjówkę i spiżarnię. Nie radzę kupować domku z plastiku, bo jest w nich zła wentylacja. Domek powinien być z drewna i mieć dużo otworów. W przypadku chomików syryjskich najlepiej sprawdzają się budki lęgowe przeznaczone dla papużek falistych. Są wystarczająco duże i można odkrywać daszek , dzięki czemu będziesz mógł kontrolować wielkość zapasów chomika.
- rurki i drabinki do wspinaczki, ewentualnie piaskownicę.
-
 gałązki 
drzew owocowych – chomik będzie mógł je sobie obgryzać i ścierać zęby oraz się wspinać. Nie wkładaj do klatki gałązek iglaków i innych wonnych drzew.
Koniecznie trzeba wydzielić miejsce na toaletę i miejsce na jedzenie. Toaletę zrób w rogu. Umieść tu więcej ściółki. Regularnie wybieraj zanieczyszczoną ściółkę z toalety i kładź świeżą. Najlepiej jednak poczekać aż chomik sam wybierze sobie miejsce na toaletę. Karmidełko i poidełko ustaw z dala od toalety chomika.

Wybór odpowiedniego podłoża

Dno klatki wyłóż 4-centymetrową warstwą ściółką z suszonych kaczanów kukurydzy (dostaniesz w sklepie zoologicznym), ewentualnie specjalna ściółkę z trocin. W żadnym razie nie kładź piasku czy trocin przyniesionego z dworu lub zwykłej warty. Trociny kiepskiej jakości mogą być źródłem zakażenia pierwotniakami wywołującymi koksyliozę. Piasek nasyp do pojemnika, np. żeby stworzyć piaskownicę. Na pewno nie powinien on stanowić całego podłoża. Jeśli chcesz mieć taką ściółkę, kup specjalny piasek i watę dla gryzoni w sklepie zoologicznym.
Włóż do klatki materiał na budowy gniazda lub legowiska, np. specjalną watę dla chomików( do kupienia w sklepach zoologicznych), szmatki lub pocięty papier (niedrukowany, niechlorowany).

Wymiary klatki

Klatkę umieść w pokoju w umiarkowanej temperaturze 22-25 st. C. Klatka nie powinna stać w miejscu nasłonecznionym lub w narażonym na przeciągi. Nie stawiaj jej więc przy grzejnikach i w pobliżu ciągle otwartego okna. Najlepiej postawić ją w spokojnym, zacienionym miejscu, z dala od telewizora, komputera czy radia.
Wymiary klatki powinny być dostosowane do potrzeb chomika. Najlepiej wybrać metalową klatkę z plastikową kuwetą, o długości 70 cm, szerokości 36 cm i wysokości 37 cm z otwieranymi drzwiczkami.
Dla chomików syryjskich szerokość kratek nie powinna być większa niż 1,3 cm, dla dżungarskich nie większa niż 1 cm.
Dżungarki możesz trzymać także w dużym terrarium (podłoga 80x40 cm) ze sprzętem do zabawy i wspinaczki. Tak przygotowane terrarium należy przykryć specjalną siatką, żeby chomik nie uciekł. Do terrarium nie nadają się z kolei chomiki syryjskie. Częściej chorują i szybciej umiera

środa, 29 maja 2013

Co warto wiedzieć zanim kupisz chomika?


Chomik jest jednym z najczęściej kupowanych zwierzątek dla dzieci, szczególnie ze względu na swoją wielkość i pozornie mało absorbujący sposób życia.



Gdy decydujesz się na posiadanie chomika to codziennie ok. 1 godziny zajmie Ci opiekowanie się tym zwierzęciem, będzie to trwało przez 2 lub 3 lata.
Chomik to nie zabawka
Jednak zanim dasz się namówić prośbom Twojej pociechy, by w domu zamieszkał chomik warto zdać sobie sprawę z kilku poważnych spraw dotyczących gryzonia w domu.
Najważniejsze, jest to, że chomik jest żywą istotą, która czuje i nie traktuj tego zwierzątka jak kolejnej zabawki dla dzieci. Nie kupuj też nigdy chomika (ani żadnego innego zwierzątka) jako prezentu bez wcześniejszego uzgodnienia tej kwestii z obdarowanym lub jeżeli to dziecko z jego rodzicami.
Ile potrzebujesz czasu
Gdy decydujesz się na posiadanie chomika to codziennie ok. 1 godziny zajmie Ci opiekowanie się tym zwierzęciem, będzie to trwało przez 2 lub 3 lata. Pomyśl czy uda Ci się wygospodarować ten czas.
Aktywny w nocy
Musisz wiedzieć, że chomiki prowadzą nocny tryb życia, dlatego wtedy kiedy cała rodzina śpi on jest najbardziej aktywny. Pomyśl czy nie będzie Ci to przeszkadzało. W ciągu dnia chomik często śpi i wówczas potrzebuje spokoju i ciszy, częste zakłócanie snu chomika spowoduje, iż długość jego życia znacznie się skróci.
Dom chomika
Chomik powinien mieć odpowiednio dużą, zawsze czystą klatkę, każdego dnia świeżą porcję jedzenia i wodę do picia. Jednak, aby ten gryzoń mógł optymalnie funkcjonować będzie potrzebował też codziennej dawki ruchu poza klatką (minimum 1 godzina).
Koniecznie dobrze go wtedy pilnuj, gdyż inaczej łatwo może się zgubić - i zrobić sobie krzywdę lub uszkodzić jakiś elementów domu, np. ubranie albo nawet przewody elektryczne.

Etap oswajania
Chomik przyzwyczai się do swojego opiekuna jeżeli będzie głaskany, dotykany, oczywiście delikatnie i z wyczuciem. Jeżeli masz w domu już inne zwierzę, np. kota musisz zapewnić chomikowi bezpieczeństwo, gdyż pozostawiony bez opieki może stać się łatwym łupem dla kota czy innego zwierzęcia.
Pamiętaj również o wyjazdach na urlop. Może on zostać w domu sam ale maksymalnie 3 - 4 dni, oczywiście pod warunkiem, że będzie miał odpowiedni zapas jedzenia (warzyw, które się nie psują, ziaren) oraz wody.
Ważne jest też, by sprawdzić, czy żaden z członków rodziny nie jest uczulony na sierść chomika, gdyż może to być przeciwwskazaniem dla posiadanie tego gryzonia w domu.

wtorek, 28 maja 2013

Cieczka


 – co właściciele suk wiedzieć powinni?

          Cieczka jest fazą płodności samicy ssaka łożyskowego.
          U psowatych występuje zwykle dwa razy do roku.
          Wielu właścicieli decyduje się na sterylizację zwierzęcia, aby uniknąć niedogodności związanych z okresem rui oraz zniwelować ryzyko nieplanowanego rozrodu.

Mowa ciała w trakcie cieczki

         W trakcie cieczki mowa ciała naszego pupila wiele powie nam o zmianach zachodzących w jego organizmie.
         Inaczej niż dotychczas wyglądać będą zewnętrze narządy rodne naszej podopiecznej: srom obrzmiewa, a z dróg rodnych wydobywa się najpierw krwista, a potem śluzowa wydzielina.
         Suka zacznie domagać się pieszczot i inaczej na nie reagować – będzie odchylać usztywniony ogon czy popiskiwać.
         Zwykle suki podczas cieczki częściej oddają mocz, co jest związane z dystrybucją feromonów wabiących samców.

Jak uniknąć niechcianej ciąży u naszej suki?

          Podejmując decyzję o tym, czy umożliwić naszej suce posiadanie szczeniąt, należy kierować się przede wszystkim dobrem jej samej oraz przyszłością jej potomstwa.
          Pewnie, że małe pieski są urocze, ale szybko rosną, a wszystkim szczeniakom trzeba znaleźć kochające domy i zapewnić odpowiednie warunki do życia.

Sterylizacja

           Nasza sunia bynajmniej nie musi rodzić i jeśli chcemy to możemy wyeliminować ten element z życia naszego pieska.

           Jeśli nie chcemy, aby nasza podopieczna kiedykolwiek rodziła, najlepszym rozwiązaniem będzie sterylizacja suki.   
           Wokół zabiegu sterylizacji krąży wiele mitów. O tym była mowa w moich wcześniejszych postach.
           Najpopularniejszy dotyczy sfery psychogennej samicy.
           Ewidentną bzdurą jest to, że suka musi, i w związku z tym powinna, zostać matką. Suka nie odczuwa instynktu macierzyńskiego, charakterystycznego dla ludzi. Nie ma zatem żadnego powodu do tego żeby spełniać się w roli matki i opiekunki, bo zwyczajnie nie posiada takiej potrzeby.
           Co więcej, ciężarne samice nie zdają sobie sprawy z tego nadzwyczajnego błogosławieństwa jakim została obdarzona i jakie je czeka, aż do ostatnich tygodni ciąży.
           Sama ciąża i poród mogą natomiast nieść realne zagrożenie dla zdrowia i życia naszej pupilki.
           Naturalnie taki zabieg sterylizacji łączy się  z koniecznością przedsięwzięcia dodatkowych środków związanych z prawidłowym utrzymaniem psa. Przede wszystkim należy zweryfikować dietę naszej pupilki i dostosować ją do przemian, jakie zwierzę przeszło w wyniku zabiegu sterylizacji.
           W przeważającej większości przypadków wystarcza odpowiednio zbilansowana karma i zapewnienie psu odpowiedniej dawki codziennego ruchu.



poniedziałek, 27 maja 2013

Krople do oczu przyczyną padaczki u psa?


         Czy krople do oczu mogą wywołać atak padaczki u psa?
       Proszę posłuchać co na ten temat mówi Anna Włodarczyk, lekarz weterynarii.
Cocker Spaniel

Pytanie:

 Czy krople do oczu mogą być przyczyną ataku padaczki?

W sobotę zobaczyłam, że mojemu psu (rocznemu spanielowi) zaczerwieniły się bardzo oczy. We wtorek byłam z nim u weterynarza, który stwierdził zapalenie spojówek i przepisał krople do oczu gentamecini 0,3. Kazał zakraplać oczy kilka razy dziennie. Zakraplałam trzy razy. W poniedziałek, czyli tydzień od wizyty u weterynarza, pies położył się na podłodze i zaczęła mu lecieć piana z pyska. Dwa dni po tym zdarzeniu pies miał znów atak. Jaka może być przyczyna tych ataków? Pies ma dopiero rok  i nigdy nic mu się nie działo. Czy możliwe, że dostał ich od kropli do oczu? Proszę o odpowiedz.~ Dagmara

Anna Włodarczyk odpowiada:

Mało prawdopodobne jest, by krople do oczy wywołały atak padaczki.
Padaczka jest niestety stosunkowo częstą chorobą wśród psów, zwłaszcza niektórych ras, do których niestety spaniele także się zaliczają. Prawdopodobnie w opisanym przypadku mamy do czynienia z padaczką wrodzoną, o czym pisałam już w poprzednim artykule i do którego Panią odsyłam.
Pies wymaga leczenia, niestety, zwykle trwa ono do końca życia zwierzęcia. Jednak przy odpowiednim prowadzeniu podawanie leków można ograniczyć do minimalnego poziomu. Ważne jest to, by nie rozmnażać zwierząt cierpiących na to schorzenie, gdyż może ono być przekazywane genetycznie.
Dlatego, zwłaszcza wśród psów rasowych, tak istotne jest dokładne monitorowanie rodowodu i nabywanie szczeniąt wyłącznie ze sprawdzonych, polecanych hodowli.
Spaniele poza predyspozycjami do wodogłowia czy padaczki często cierpią także na zapalenie uszu i zapalenia spojówek. Anna Włodarczyk, lekarz weterynarii

niedziela, 26 maja 2013

Padaczka u psów – jak ją rozpoznać i leczyć?


       Twój pies choruje na padaczkę?
      Nie wiesz jak pomóc mu w trakcie ataku?
      Chciałabyś dowiedzieć się jak prawidłowo diagnozuje się tę chorobę i jak się ją leczy?
      Twoje wątpliwości rozwieją lekarze z Kliniki Weterynaryjnej Bemowo - Jacek Sobczyński i Katarzyna Strandziewicz.
      Poniżej przedrukowuję wywiad z wymienionymi powyżej lekarzami weterynarii na ten właśnie temat Pani Izabeli Gosiewskiej.

Izabella Gosiewska: Jakie są przyczyny padaczki u psów?

 

Jacek Sobczyński: Aby omówić przyczyny padaczki u psów, musimy najpierw wyjaśnić, czym właściwie jest padaczka i co rozumiemy pod jej pojęciem. Większości z nas padaczka kojarzy się z napadem drgawkowym, jednak nie wszyscy wiedzą, że napad drgawkowy nie musi być chorobą samą w sobie, a jedynie wynikiem zaburzeń chorobowych innego tła. Z tego powodu możemy wyróżnić drgawki powstałe w wyniku zaburzeń metabolicznych w organizmie, np. nieprawidłowe odżywienie komórek nerwowych, z powodu spadku glukozy we krwi, a także drgawki powstałe w wyniku wtórnych zmian wewnątrzczaszkowych, np. zapalenia mózgu. I ostatni rodzaj - drgawki padaczkowe tzw. idiopatyczne/wrodzone, czyli powstałe z niewyjaśnionej do końca przyczyny. Obserwujemy jednak pewną zależność dziedziczenia tych padaczek u niektórych zwierząt.

I.G.: Zatem, jakie rasy są najbardziej zagrożone  padaczką?

 

J.S.: Są to np. sznaucery miniaturowe, foksteriery szorstkowłose, owczarki niemieckie, owczarki belgijskie, owczarki collie, labrador retrivery, golden retrivery, cocker spaniele, jamniki, beagle, setery irlandzkie, pudle, syberian husky, bernardyny, bernenskie psy pasterskie, wilczarze irlandzkie, wyżły niemieckie oraz keeshound. W przypadku tych ras opisany został w literaturze model dziedziczenia. Jednak to nie znaczy, że u wszystkich psów tych ras możemy spodziewać się padaczki, a jedynie u niektórych osobników z poszczególnych linii.

I.G.: W jakim wieku u psa najczęściej pojawia się pierwszy atak padaczki?

 

Katarzyna Strandziewicz: W przypadku padaczki wrodzonej, ataki mogą pojawić się w zasadzie już w pierwszych tygodniach życia,  jednak najczęściej zaczynają się w wieku od 2 do 6 roku. Jednak mając na uwadze to, o czym wspomnieliśmy na początku, czyli o podziale przyczyn drgawek, jasne staje się, że drgawki mogą wystąpić  u zwierząt w ciągu ich całego życia, zarówno w młodym, jak i starszym wieku.

I.G.: Czy jeden atak padaczki pozwala na stwierdzenie, że pies cierpi na tę chorobę?

 

K.S.: Nie, niestety nie jest to takie proste. Może zdarzyć się tak, że u danego osobnika wystąpi pojedynczy atak drgawkowy o niepoznanej przyczynie i nigdy więcej nie powtórzy się kolejny. Jednak  niezależnie od tego, czy będzie to pojedynczy atak, czy wystąpi kolejna seria ataków – powinno  udać się ze zwierzęciem do lekarza, który zbada zwierzę i ewentualnie zleci dalszą diagnostykę w celu określenia przyczyn drgawek, a co najważniejsze -  przybliży właścicielowi, czego może się spodziewać w przyszłości i to, jak dalej postępować.

I.G: Jak przebiega diagnostyka psa krok po kroku? Jaka jest lista badań, które potwierdzą lub wykluczą chorobę?

 

J.S.: Niestety w medycynie weterynaryjnej nie opracowano jeszcze bezpośrednich testów potwierdzających bądź wykluczających padaczkę wrodzoną. Dlatego możemy założyć, że mamy do czynienia z padaczką idiopatyczną, przez wykluczenie innych przyczyn drgawek. W tym celu lekarz weterynarii powinien przeprowadzić szczegółowe i rzetelne badanie neurologiczne zwierzęcia, którego wynikiem będzie skierowanie go na ukierunkowane badania dodatkowe. I tak chcąc wykluczyć problemy metaboliczne, zleca się rozszerzone badania krwi i moczu, a w przypadku podejrzenia zmian wewnątrzczaszkowych zaawansowane badania obrazowe mózgu : rezonans magnetyczny czy tomografię komputerową. Wynika więc z tego, że nie da się ustalić „złotej listy” badań diagnostycznych, a badania te nie mogą być wykonywane w oderwaniu od wyniku konsultacji neurologicznej.

I.G.: Na czym polega leczenie padaczki u psów?

 

K.S.: Zadaniem terapii jest wyeliminowanie drgawek, a przynajmniej znaczne ich ograniczenie oraz złagodzenie ataków. W tym celu dysponujemy szerokim wachlarzem leków przeciwdrgawkowych. W pierwszej kolejności z reguły stosowane są leki pierwszej generacji, które w większości przypadków doskonale sprawdzają się w terapii zwierząt. Charakteryzują się dobrą dostępnością i niską ceną, ale niestety powodują skutki uboczne. Możemy także zastosować leki drugiej i trzeciej generacji, które wywołują mniej skutków ubocznych, natomiast ich minusem jest wysoka cena. W niektórych przypadkach konieczne może okazać się wprowadzenie terapii łączonej z użyciem tych leków. Dobór terapii musi opierać się o stan kliniczny pacjenta oraz uwzględniać możliwości jego właściciela.

I.G.: Czy terapia farmakologiczna nie powoduje spustoszenia w organizmie, np. dysfunkcji wątroby? Czy można zminimalizować ryzyko skutków ubocznych terapii farmakologicznej?

 

K.S.: Niejednokrotnie wśród właścicieli spotykamy się z lękami dotyczącymi skutków ubocznych stosowania leków przeciwdrgawkowych. Jednak prawidłowe i odpowiedzialne poprowadzenie terapii minimalizuje ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. W tym celu należy odpowiednio ją kontrolować, poprzez wykonywanie badań krwi, które powinny obejmować między innymi określanie stężeń niektórych leków w organizmie. Część leków przeciwdrgawkowych w swoich przemianach w organizmie omija wątrobę, w związku z czym mogą być stosowane u zwierząt z potwierdzoną niewydolnością wątroby.

I.G.: Czy każdy przypadek padaczki  wymaga stałej terapii farmakologicznej? Jakie przypadki nie wymagają takiej terapii?

 

J.S.: Model terapii padaczki zależy tak naprawdę od lekarza prowadzącego. Opinie na temat tego, w jaki sposób pies powinien być leczony są różne. My przyjmujemy zasadę, że jeżeli pies ma padaczkę idiopatyczną, która jest chorobą nieuleczalną, to  w jego mózgu są zmiany, które się nie cofną, dlatego jeżeli jest potrzeba wprowadzenia leczenia, to powinno ono być prowadzone do końca życia zwierzęcia, tak samo jak ma to miejsce u ludzi. Nikt u ludzi nie odstawia leków przeciwdrgawkowych, aby sprawdzić, czy ataki wystąpią ponownie, czy nie. Szczególnie, że nawrót ataków może być silniejszy i stanowić zagrożenie dla życia. Ponadto każdy kolejny atak jest dużym stresem dla właściciela. Należy podkreślić, że tak naprawdę każda terapia musi być dostosowana do stanu zwierzęcia i musi być ustalona w porozumieniu z jego właścicielem.

I.G.: Jak zazwyczaj wygląda atak padaczki u psa?

 

J.S..: Klasyczny atak padaczki składa się z trzech faz. Pierwsza faza to faza zwiastunowa tzw. aura - charakteryzuje się zmianą zachowania zwierzęcia i z reguły zwiastuje wystąpienie ataku. Te zmiany zachowania to często pobudzenie, niepokój, strach, chodzenie bez celu. Dzięki nim niektórzy właściciele są w stanie przewidzieć wystąpienie ataku. Właściciele często opowiadają, że próba odwrócenia uwagi, czy przytulenie psa w tym stanie potrafi wyhamować atak, oczywiście nie u wszystkich zwierząt. Kolejna faza to tzw. szczyt ataku - ictus. Charakteryzuje się utratą przytomności, zwierzę nie reaguje na otoczenie i jest nieświadome. Znajduje się w pozycji leżącej, a jego ciało poddane jest drgawkom, nagłym skurczom mięśni powtarzającym się z dużą częstotliwością. Z reguły są to drgawki uogólnione (dotyczące całego ciała), głównie zauważalne na kończynach i głowie. W trakcie ataku może wystąpić ślinienie, oddanie moczu czy kału. Sam atak zazwyczaj trwa krótko, od kilku sekund do kilku minut. Przedłużające się ataki padaczki, powyżej 10 minut i powtarzające się po sobie, są zagrożeniem dla życia zwierzęcia i wymagają interwencji lekarskiej. Trzecia faza ataku to faza poatakowa, tzw. postictus. Trwa kilka minut do kilku godzin, czasami w ogóle nie jest zauważana przez właścicieli. Zwierzęta wycieńczone po ataku zazwyczaj zasypiają, ewentualnie zupełnie odwrotnie są bardzo pobudzone, chodzą bez celu, obijają się o przedmioty. Często po takim ataku występuje czasowa utrata wzroku, zauważa się nadmierny apetyt albo agresję.

I.G.: Jak pomóc psu podczas ataku?


J.S.: Najważniejszą rzeczą w trakcie ataku jest zabezpieczenie zwierzęcia przed ewentualnym upadkiem, np. z kanapy lub przed uderzeniem się np. głową o meble. W tym celu dobrze jest zawinąć go np. w koc, czy kołdrę i starać się przytulić, przytrzymać, aż do momentu ustąpienia ataku. Nierozsądne są w trakcie ataku jakiekolwiek próby manewrowania przy pysku zwierzęcia, czy to w celu zabezpieczenia języka, warg, czy w jakimkolwiek innym celu. Grozi to dotkliwym pogryzieniem, szczególnie, że zwierzę jest nieświadome i nie zdaje sobie sprawy  z tego, że gryzie i kogo gryzie. Dla niektórych osób może się to wydawać kontrowersyjne, ale pamiętajmy pierwszą zasadę przy udzielaniu pomocy poszkodowanemu - "zły ratownik, to ranny ratownik". Nawet jeżeli doszłoby do powstania ran w wyniku samougryzienia, dużo łatwiej będzie sobie z nimi poradzić, niż leczyć często dotkliwe w skutkach pogryzienia nas samych. Należy starać się zabezpieczyć zwierzę przed zachłyśnięciem się językiem czy innymi przedmiotami, poprzez usunięcie wszelkich przedmiotów, które mogą zostać połknięte z okolicy pyska i w miarę możliwości skierowanie głowy na płasko, czy do dołu. Należy unikać przekręcania psa na plecy w takiej sytuacji. Czasami lekarz może wydać do domu lek do podania doodbytniczego, który zaczyna działać w ciągu 15 minut i pozwala wyhamować ataki i wyciszyć zwierzę. Na szczęście ataki trwają z reguły dość krótko i w większości przypadków niepotrzebna jest bezpośrednia pomoc właściciela. Bardzo istotne jest to, aby po ataku w miarę możliwości zapewnić naszemu zwierzęciu spokój, ciszę i najlepiej półmrok. Jeżeli zwierzę zasypia po ataku, nie należy go wybudzać.

I.G.: Czasem ataki przebiegają bardzo łagodnie i krótkotrwale - czy one w równym stopniu, co te silne ataki, powinny niepokoić właściciela? Czy są choroby, które w objawach przypominają padaczkę, ale są mniej groźne dla zdrowia psa?


K.S. : W odpowiedziach udzielonych wcześniej opisaliśmy przebieg typowego ataku padaczkowego, natomiast nie wspomnieliśmy o tym, że istnieje duża grupa padaczek o atypowym przebiegu. Mogą to być napady miejscowe, np. często obserwowane u kotów drgawki dotyczące tylko obszaru głowy (tiki), czy okresowe zaburzenia zachowania np. agresja albo stany nieobecności. Wszystkie te ataki charakteryzują się okresowością, zaburzeniami świadomości zwierzęcia i wykazują zmiany w obrazie czynności elektrycznej mózgu. Istnieje również pewna grupa zwierząt, które trafiają do nas, ponieważ ich właściciele podejrzewają, że objawy zaobserwowane u ich pupila wskazują na padaczkę. Zdarza się jednak, że są to np. omdlenia w wyniku niewydolności krążeniowo-oddechowej, czy wynikające z pobudzenia emocjonalnego. Dlatego bardzo ważny jest dokładny wywiad z właścicielem, a nieocenioną pomocą dla lekarza są filmy nagrane przez właściciela, ukazujące przebieg ataku, np. za pomocą kamery w telefonie komórkowym.

I.G.: Czy padaczkę mogą wywołać leki lub ugryzienie kleszcza?


J.S.: Istnieje grupa leków powodująca obniżenie progu drgawkowego, które mogą przyczynić się do wywołania drgawek. W większości są to leki narkotyczne, używane do znieczulenia ogólnego. Nie znaczy to, że padaczka jest przeciwwskazaniem do znieczulenia. Potrzebny jest indywidualnie dobrany schemat znieczulenia i profesjonalna opieka anestezjologiczna. Również niektóre substancje toksyczne mogą spowodować ataki drgawkowe w wyniku zatrucia.
Rozpatrując możliwość wystąpienia drgawek w wyniku ukąszenia przez kleszcza, należy brać pod uwagę jedynie choroby przez niego przenoszone. Część  tych chorób może powodować groźne, szybko postępujące objawy neurologiczne, np. w przebiegu zakażeń flawirusowych (odkleszczowe zapalenie mózgu), boreliozy czy babesiozy. Należy podkreślić, że tego typu zaburzenia zdarzają się niezmiernie rzadko. Jednak w przypadku podejrzenia, powinno być wykonane u pacjenta badanie płynu mózgowo-rdzeniowego.

I.G.: Czy padaczka jest równie częsta u psów jak i u kotów?


K.S.: Jak podaje literatura i doświadczenie, zdecydowanie częściej padaczka opisywana jest u psów - 1% do 3% populacji. U niektórych ras nawet do 17%. Okazuje się, że nawet 5-6% populacji psów przeżywa przynajmniej jeden epizod padaczkowy w życiu. U kotów padaczka jest rozpoznawana zdecydowanie rzadziej, a liczbę pacjentów szacunkowo określa się  na ok. 1% populacji. Warto dodać, że u kotów z napadami drgawkowymi, zdecydowana większość ma swoją określoną przyczynę. Tylko u 5-10% pacjentów rozpoznano padaczkę idiopatyczną, pierwotną.

sobota, 25 maja 2013

Jak dobrze porozumiewać się z psem?


Podstawą dobrego porozumienia właściciela z psem jest umiejętne odczytywanie mowy ciała pupila, wspólny trening oraz czas spędzany razem. Dzięki budowaniu dobrych relacji z czworonogiem, zyskasz zdyscyplinowanego, oddanego i wiernego przyjaciela. Warto się o to postarać!


          Każdy właściciel może stworzyć ze swoim psem szczególną nić porozumienia. Równocześnie należy pamiętać, że w tej relacji to człowiek ma być przewodnikiem psa.
          Pies potrafi prawidłowo odczytać nasze emocje i niektóre gesty, ale nie rozumie znaczenia słów. Z kolei z nami komunikuje się używając m.in. mowyciała, dlatego łatwiej będzie nam go zrozumieć, kiedy poznamy podstawy psiego dialektu.
          Dzięki temu zrozumiemy, co w danej chwili czuje nasz pupil i jakie informacje chce nam przekazać. Równie ważny jest prawidłowo przeprowadzany trening z naszym czworonogiem, który nauczy go oczekiwanych zachowań i posłuszeństwa, co może być szczególnie ważne w kontaktach czworonoga z najmłodszymi.
          Ćwiczenia z psem i dalsza opieka mogą być dla dzieci dobrą lekcją odpowiedzialności - wyjaśnia Jacek Gałuszka, behawiorysta i trener psów, ekspert Butchers Pet Care z programu „Dobrze nam ze sobą”.

Naucz się interpretować mowę ciała psa

          Psy za pomocą mowy ciała przekazują nam wiele informacji. Wiedząc, co oznacza dana postawa i zachowanie, łatwiej odczytamy emocje psa i będziemy mogli odpowiednio zareagować w określonej sytuacji.
          Oto kilka postaw, które obrazują określone emocje u czworonoga. 

          Twój pies jest:
          Czujny, kiedy ma wyprostowany grzbiet, postawione uszy i podniesiony, nieruchomy ogon. Takie zachowanie możemy zauważyć np. u psa pilnującego swojego terenu.
            Zaciekawiony, kiedy przekrzywia głowę, ma postawione uszy, a wzrok skupia w jednym punkcie. Ciekawość w psie mogą wzbudzać nieznane dźwięki lub przedmioty.
            Chętny do zabawy, kiedy ugina przednie łapy, tylne ma wyprostowane i równocześnie merda ogonem. Takie zachowanie to zaproszenie do zabawy. Nie ignorujmy takiego sygnału, a tym bardziej nie odtrącajmy psa.
            Zdenerwowany, kiedy ma wygięty grzbiet, usztywnione ciało, położone po sobie uszy i obniżony ogon. Pies zachowuje się tak, kiedy coś go zaniepokoi, np. hałas czy obecność obcych osób. W takiej sytuacji bliski kontakt np. przytulanie psa przez dziecko, może wywołać u niego niechcianą reakcję (np. przewrócenie dziecka lub nawet agresję).
            Wystraszony, kiedy ma wygięty tułów, podkulony ogon, zjeżoną sierść i pokazuje zęby. Pies może tak się zachowywać np. podczas spaceru na smyczy, gdy nie może uniknąć czegoś co go niepokoi lub podczas wizyty u weterynarza. Strach może być przyczyną agresji, dlatego widząc taką postawę u psa, warto odejść od niego i zapewnić mu spokój.

Trening z psem sposobem na zacieśnianie więzi

          Słowo trening jest lepsze niż tresura, ponieważ jego celem jest nie tyle musztrowanie psa, ale wspólne spędzanie czasu na nauce i zabawie, zacieśnianie więzi i satysfakcja z postępów naszego pupila.
          Aby tak się stało, należy pamiętać o kilku zasadach dobrego treningu:
          Ćwiczenia powinny być przyjemnością zarówno dla właściciela, jak i jego psa. Dlatego przeprowadzajmy je w przyjaznej atmosferze - bez krzyku i kar.
          Cierpliwość, systematyczność i wyrozumiałość to cechy, o których trzeba pamiętać podczas treningu. Psy bardziej uparte lub niezależne (np. jamniki, buldogi francuskie) mogą być mniej chętne do współpracy niż kundelki lub rasy wypadające świetnie w testach posłuszeństwa (np. border collie, pudle, labradory).
          Podstawą treningu jest nagradzanie za dobrze wykonane polecenie.
          Dla psa świetną nagrodą są gotowe przysmaki stworzone specjalnie dla psów oraz wspólna zabawa. Nagradzając psa smakołykiem równocześnie chwalmy go, dzięki czemu nasze słowa będą odbierane również jako cenna nagroda.
          Pies powinien być skoncentrowany na właścicielu. Aby tak się stało to osiągnąć, trening powinniśmy początkowo przeprowadzać w spokojnym i znanym dla pupila miejscu, gdzie nic nie będzie rozpraszało jego uwagi (np. inne psy lub obcy ludzie).
          Przy wydawaniu poleceń czworonogowi używajmy krótkich komunikatów, np. „siad”, „waruj”, „stój”, „do mnie”.

Zacznijcie już teraz!
          Znając podstawy treningu, warto wprowadzić je w życie - na ćwiczenia nigdy nie jest za późno.
Oto etapy prawidłowej nauki siadania na komendę:
          Zwróć uwagę psa, np. smakołykiem w ręce.
          Powiedz „siad”, a następnie przesuwaj przysmak nad głową psa w taki sposób, żeby musiał ją odchylić do tyłu, co skłoni go do siadu. Gdy pies usiądzie, pochwal go i daj mu przysmak.
          Powtórz ćwiczenie kilka razy i zakończ chwilą zabawy.
          Po kilku treningach pies będzie siadać na sam dźwięk komendy.

Budowanie dobrych relacji psa z dzieckiem

          Wspólny trening ułatwia właścicielowi porozumienie z psem i umożliwia w znacznej mierze kontrolować jego zachowania. Jest to bardzo przydatne, zwłaszcza kiedy mamy dzieci. Relacja dziecka z psem będzie źródłem wielu korzyści, jeśli wytłumaczymy maluchowi zasady postępowania z pupilem.
          Pamiętajmy, aby zawsze nadzorować kontakty dziecka z psem i nie pozostawiać naszego malucha bez opieki w towarzystwie czworonoga.
          Psy zazwyczaj nie lubią przytulania ani całusów. Mogą one wywoływać u niego reakcje obronne (np. usztywnienie ciała, warczenie, kłapanie zębami), które mogą przestraszyć dziecko.
          Widząc takie zachowanie u psa, powinniśmy zachować czujność.
          Wytłumaczmy maluchowi, pupil że nie ma ochoty na pieszczoty.
          Pupilowi nie wolno sprawiać bólu, przeszkadzać w jedzeniu czy odpoczynku.
          Przestrzegając o tym dziecko, nie będzie ono traktowało psa jak zabawkę, ale jak istotę której należy się szacunek i opieka.
          Angażuj dziecko w trening z psem. Jego obecność podczas prawidłowych ćwiczeń będzie kojarzyła się psu z czymś przyjemnym. Maluch może nagradzać psa, rzucając mu smakołyk za dobrze wykonane ćwiczenie.
          Starsze dzieci mogą same ćwiczyć z pupilem pod okiem rodziców. Przyniesie im to dużo satysfakcji, a przebywanie z psem będzie okazją do większej aktywności fizycznej.

piątek, 24 maja 2013

Agresja u buldoga francuskiego



          Buldog francuski naszej czytelniczki stał się agresywny w stosunku do jej męża: atakuje go i gryzie.
          W jaki sposób można poradzić sobie z agresywnym psem tej rasy?
Buldog francuski
Pytanie:
           Witam.
           Jakiś czas temu przyjęliśmy pod swój dach buldoga francuskiego. Ma 3 lata i jest wykastrowany. Na początku nie było z nim problemów, choć wydawało mi się, że u poprzednich właścicieli był bity (w pierwszą noc załatwił się w domu i jak tylko to zauważyłam, schował się pod fotel i za żadne skarby nie chciał wyjść, mimo że nie krzyczałam). Ostatnio jednak zrobił się agresywny w stosunku do mojego męża. Nikt mu krzywdy nie robi, nie bije. Mąż się z nim bawi, leży z nim na łóżku, daje mu smakołyki, a on nie wiadomo dlaczego atakuje, gryząc do krwi. Nie wiemy co zrobić, a nie chcielibyśmy się go pozbywać. - czytelniczka

Odpowiedź:
          Buldogi francuskie to psy uparte i inteligentne
          Buldog francuski to pies rodzinny, który lubi spędzać czas z rodziną i nie powinniśmy mu tego ograniczać. Choć są to psy bardzo inteligentne i da się je wyszkolić, są również psami dość upartymi, co niedoświadczonemu właścicielowi może sprawiać trochę kłopotu.
          Zmuszanie takiego psa do wykonywania poleceń „początkującemu” właścicielowi może sprawiać trudności, dlatego też postępując z psem tej rasy warto działać poprzez zachętę.
          Z powodu dużego uporu psów tej rasy w swoim postępowaniu wobec psa należy wykazać się dużą dozą cierpliwości oraz determinacją. Psy te potrafią być bardzo zaborcze, zarówno o właścicieli jak i o zabawki.
          W sytuacji, kiedy pies pojawia się w domu, nie powinniśmy rozpamiętywać jego przeszłości, nawet jeśli była nieciekawa. Nie należy w żaden sposób rekompensować psu poprzednich doświadczeń, ponieważ ten może uznać to za objaw naszej słabości i spróbować narzucić nam swoją wolę właśnie poprzez agresywne zachowanie.
          Ta zasadę warto stosować do wszystkich ras, które mają tendencję do dominacji (np. cocker spaniel angielski czy jamnik).
          Na początku obecności psa w naszym domu warto zakazać psu wchodzenia na meble, nauczyć go ustępowania nam z drogi (np. podczas przechodzenia w ciasnym przedpokoju), a także nauczyć psapodstawowych komend z zakresu posłuszeństwa np. "siad", "zostań",  "do mnie" i "na miejsce".
          Jeśli pies wykazuje agresywne zachowania, a także dochodzi do pogryzienia, należy ustalić sztywne zasady panujące w domu i jasno określić psu, co mu wolno, a czego nie.
          Jeśli pies leżąc na kanapie w pewnym momencie rzuca się na właściciela, powinniśmy sprowadzić psa z łóżka i jednocześnie skarcić go. Jeśli pies szczerzy na nas zęby, nie powinniśmy bać się skarcić go w takiej sytuacji.
          To może być trudne zadanie dla właściciela. Wiele osób w takiej sytuacji waha się. Powstaje też problem jak skutecznie skarcić psa, kiedy ten na nas szarżuje.
          Gdy pies atakuje swoich właścicieli i kiedy dochodzi do pogryzienia, warto z korzystać z pomocy specjalisty np. instruktora szkolenia psów.
          Można skorzystać np. ze szkolenia grupowego lub indywidualnego.
          Dobrych specjalistów, którzy pomogą nam uporać się  agresywnym psem na pewno warto szukać w pobliskim oddziale Związku Kynologicznego w Polsce.

czwartek, 23 maja 2013


Rasy kotów o dzikim wyglądzie

Panterę możesz mieć bez problemu w domu i to niekoniecznie w szafie! Istnieją rasy kotów domowych o dzikim wyglądzie, które umaszczeniem przypominają lamparta lub tygrysa.

          Niektóre z tych ras to wynik skrzyżowania kota domowego z kotem dzikim. Jeśli marzy ci się kot w cętki lub prążki - przejrzyj rasy kotów domowych o dzikim wyglądzie.


          Kot bengalski - krzyżówka kota domowego z dzikim kotem bengalskim. Po swoim dzikim przodku zostało im oryginalne umaszczenie w cętki. Nie zachowała się za to natura dzikiego kota - w miarę oddalania się od genetycznego protoplasty, kot bengalski złagodniał i bardziej zaufał człowiekowi.

środa, 22 maja 2013

Wycie psa objawem lęku separacyjnego



Pies naszej czytelniki wyje podczas jej nieobecności w domu, co zaczyna być uciążliwe dla sąsiadów. Jak poradzić sobie z lękiem separacyjnym psa –może ta porada się przyda.

Pytanie:

Jak sobie poradzić z wyciem psa?

Mamy problem z naszym wyjącym weimarem. Oczywiście wyje tylko wtedy, kiedy nie ma nas w domu. Nie wiemy, czy robi to cały czas, czy tylko uaktywnia się od czasu do czasu. Wiem, że ta rasa ma to do siebie, że silnie związuje się z właścicielami i po prostu tęskni. Tylko czy można jakoś temu zaradzić? Sąsiedzi zaczynają się już troszkę denerwować.
Suczka ma 1,5 roku. Wychodzimy z nią na spacer 3 razy dziennie, w tym raz lub dwa suczka biega po ogromnej łące. Staramy się też codziennie poświęcać jej trochę uwagi w domu i pobawić się z nią. Mamy również kota, który przebywa z suczką w jednym pokoju, kiedy nas nie ma (bardzo się lubią).~ Czytelniczka

Rada:

Wycie psa objawem lęku separacyjnego

Wycie psa podczas naszej nieobecności to nic innego jak lęk separacyjny. Takie zachowanie psa z czasem może stać się nie tylko naszym utrapieniem, ale i naszych sąsiadów.
„Lęk przed samotnością”, bo tak można zdefiniować wycie psa, może mieć różne podłoże. Może wynikać z nieprawidłowej socjalizacji (wczesne zabranie psa od matki, złe doświadczenia w pierwszych dniach w nowym domu).
Często nieświadomie pogłębiamy problem, w wyniku czego pies staje się bardziej zestresowany i uzależniony od właściciela. Silny związek psa z właścicielem, choć w gruncie rzeczy jest bardzo ważny, czasem może wymknąć się z pod kontroli.
Kiedy pies cały czas chodzi za nami po domu, wpatruje się i nie chce zostawać sam, kiedy np. wychodzimy do toalety, jego zachowanie powinno zacząć nas niepokoić. 
Jeśli pies tylko w naszym towarzystwie czuje się zrelaksowany, a spina się, kiedy np. podchodzimy do drzwi wyjściowych, powinniśmy zacząć działać.
Lęk separacyjny oprócz wycia psa, może zacząć objawiać się także np. niszczeniem przez niego wyposażenia domu pod naszą nieobecność. Może pojawić się także niechęć psa do jedzenia, a przy naszej dłuższej nieobecności nawet depresja.