czwartek, 31 stycznia 2013

Kot czy pies

Kot czy pies - kto będzie lepszym przyjacielem Twojego dziecka?

Autorem artykułu jest Magdalena Banach

Coraz częściej młodzi rodzice decydują się na wzięcie pod swój dach czworonoga, ponieważ dzieci wychowywane z kotem lub psem lepiej rozwijają się emocjonalnie i fizycznie, szybciej się uczą, a także stają się odpowiedzialne.
Czworonożny pedagog Dziecko i zwierzak pod jednym dachem
Psychologowie są zgodni co co tego, że pies lub kot, to pierwszy ważny pedagog w życiu dziecka. Bliski kontakt z czworonogiem usprawnia rozwój dziecka na trzech płaszczyznach: fizycznej, uczuciowej i emocjonalnej. Zwierzęta są nawet pomocne przy terapii dzieci z zaburzeniami mowy, gdyż chęć mówienia do zwierzaka, a także opowiadania o nim pomaga dzieciom przełamać opór czy trudności związane z artykulacją. Pupil pomaga także dzieciom nieśmiałym i z trudnościami w nawiązywaniu kontaktu z rówieśnikami, wystarczy bowiem spacer z psem czy kotem by inne dzieci zainteresowały się zarówno zwierzakiem jak i jego właścicielem, co może zaowocować upragnioną przyjaźnią. Posiadanie zwierzaka rozwija także samodzielność i uczy odpowiedzialności, (chociażby przez to, że maluch będzie podawał pokarm dla kota czy psa), zapewnia poczucie bezpieczeństwa i pomaga budować pewność siebie. Aby dać naszemu dziecku radość i pozwolić czerpać korzyści z posiadania takiego przyjaciela możemy wybrać kota lub psa...
Jakiego psa wybrać dla dziecka?
Decydując się na psa należy unikać psów ras zaliczanych do bojowych i takich, które mają skłonności do agresji. Przy czym to jaki będzie nasz pies zależy nie tylko od genów, ale także od sposobu w jaki go wychowamy. To czy zwierzę będzie odpowiednio socjalizowane, nauczone posłuszeństwa i czystości w sposób łagodny ale konsekwentny kształtuje jego zachowanie w różnych sytuacjach. Choć popieram ideę wychowywania dzieci w otoczeniu zwierząt, to jednak uczulam niedoświadczone osoby, że wychowanie psa to tak samo trudna praca, jak wychowanie dziecka. Nie jest więc najlepszym pomysłem kupowanie szczeniaka w momencie gdy właśnie zostaliśmy rodzicami, bo może nie wystarczyć nam sił i cierpliwości w układaniu i szkoleniu małego czworonoga. Nie należy też decydować się na przysposobienie dorosłego psa o nieznanej historii, a więc psa ze schroniska. Choć niezwykle godna pochwały jest idea adoptowania porzuconych psów, to jednak nie możemy mieć pewności, że zwierzę nie okaże się agresywne wobec nas, dziecka czy innych osób. Jeśli poprzedni właściciel był wobec psa okrutny i stosował kary cielesne, to zwierzę może mieć zaburzenia psychiczne prowadzące do nieprzewidywalnych zachowań. Tak więc pies ze schroniska, to nie najlepszy pomysł na przyjaciela dla naszego dziecka.
Jaki kot dla dziecka?Jakiego kota wybrać dla dziecka?
Kot który ma być towarzyszem dziecka nie może być agresywny, nie może drapać i gryźć co w zasadzie jest oczywiste, ponadto musi mieć w sobie ciekawość świata i chęć do zabaw, by przebywanie z małym człowiekiem nie było dla niego wieczną torturą. Należy pamiętać, że nie wszystkie koty lubią towarzystwo ludzi, a ten kupiony do domu gdzie są dzieci, musi nie tylko lubić naszą obecność ale także głaskanie i noszenie na rękach. Dorośli powinni oczywiście nadzorować te zabawy i uczyć dziecko szacunku do zwierząt. Ważne jest by kot miał w domu miejsce do którego nie ma dostępu dziecko, dzięki czemu zwierzę może się schronić gdy będzie miało dość zabawy. Jeśli decydujemy się na kota rasowego, to jest kilka propozycji odpowiednich do towarzystwa dla dzieci; oto krótki opis kilku z nich:
Amerykański kot krótkowłosy – przyjacielski, ciekawski i inteligentny. Uwielbia zabawy i jest pełen energii więc doskonale dotrzyma towarzystwa kilkuletniemu dziecku. Ponadto bez problemu akceptuje towarzystwo innych zwierząt domowych.
Brytyjski kot krótkowłosy – ten kot to prawdziwa przytulanka, chętnie daje się głaskać i nosić na rękach, nie przejawia agresji, a kiedy ma dosyć towarzystwa malucha, po prostu idzie na swoje legowisko.
Cornish rex – koty o charakterystycznym wyglądzie nie każdemu mogą się podobać ale kiedy je poznamy, okazują się wspaniałymi towarzyszami całej rodziny. Są to koty pełne energii, wesołe i otwarte. Przywiązują się do człowieka tak jak pies i podobnie jak on lubią zabawy! Chodzą za swoim panem po mieszkaniu, chcą mu towarzyszyć, nie lubią samotności i nudy tak więc będą się świetnie czuły mając za towarzysza małego człowieka.
Persy – to piękne długowłose koty, tak więc należy zwrócić uwagę na dodatkowy obowiązek jaki wiąże się z ich codziennym szczotkowaniem, co nie zawsze możemy powierzyć dziecku! Koty te lubią być głaskane i przytulane, źle znoszą samotność. Chętnie się bawią przy czym są całkowicie pozbawione agresji, nie drapią i nie gryzą, tak więc są bezpiecznymi towarzyszami nawet dla małych dzieci.
Kot, a może pies dla dziecka?Obowiązki wynikające z posiadania kota
Nawet jeśli kota kupujemy z myślą o dzieciach czy też na ich prośbę, to musimy liczyć się z tym, że większość obowiązków wynikających z posiadania czworonoga spocznie na naszych barkach. Wiele osób mówi, że koty są bezproblemowe i zupełnie inne niż psy... Owszem, to prawda że koty są zupełnie inne niż psy, ale to nie znaczy że nie potrzebują naszej troski i uwagi. Co więcej, jeśli kot ma być towarzyszem dla dziecka, to spoczywa na nas także obowiązek nauczenia dziecka dbania o żywą istotę. Do podstawowych zadań należy oczywiście zapewnienie pupilowi odpowiedniej karmy dla kotów którą zwykle podaje się dwa razy dziennie, a także dbanie o to, by w misce była zawsze świeża woda. Sprzątanie kuwety codziennie! Szczotkowanie, jeśli decydujemy się na kota z długą sierścią. Ponadto trzeba pilnować terminów szczepień i odrobaczania, a w razie nagłych zmian w zachowaniu kota, takich jak brak apetytu, wzmożona senność lub nietypowe ożywienie, należy kota zabrać do weterynarza.
Kot ze schroniska
W przypadku kotów sytuacja jest odwrotna niż w przypadku psów, dorosły zrównoważony kot ze schroniska będzie lepszym towarzyszem dla malucha niż dorastający kociak, który może ugryźć czy podrapać. Dlatego ważne jest, by po kota udać się z dzieckiem i poniekąd pozwolić mu zapoznać się z kotami przeznaczonymi do adopcji. Dziecko szybko nawiąże kontakt z kotem, który także poczuje coś w rodzaju sympatii do niego – mówiąc wprost - przypadną sobie do gustu! Koty o niezrównoważonej psychice będą uciekały, mogą też syczeć i drapać gdy zechcemy się do nich zbliżyć, tymczasem te łagodne, nieprzestraszone od razu pozwolą wziąć się na ręce i głaskać. Zanim pozwolimy dziecku zbliżyć się do kota, zróbmy to sami, jeśli wszystko będzie dobrze, to w drugiej kolejności może to zrobić nasza pociecha. Pamiętajmy, że kot niezależnie od płci powinien być wykastrowany, by zapobiec niekontrolowanemu rozrodowi, a także by zwierzęta nie znaczyły terenu i nie przejawiały agresji w okresie godowym.
Bądź odpowoiedzialny
Niezależnie od tego, czy decydujemy się na zakup psa czy kota, to odpowiedzialność za bezpieczeństwo zarówno zwierzęcia jak i dziecka spoczywa na dorosłych domownikach. Ważne jest podawanie dobrze dobranej karmy dla zwierząt, systematyczna kontrola weterynaryjna, szczepienia i odrobaczanie, nawet w przypadku kotów które nie wychodzą na zewnątrz. Pamiętajmy też, że w relacjach dziecka ze zwierzęciem zawsze należy stosować zasadę ograniczonego zaufania!
---

Magdalena Banach
http://www.inet-partner.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 30 stycznia 2013

Akwarium z rybkami

Akwarium z rybkami

Autorem artykułu jest Marta Krysiak

Wielu z nas marzy się akwarium z rybkami w naszym domu. To piękna dekoracja pomieszczenia. Należy jednak pamiętać, że zanim wpuścimy rybki do nowo założonego akwarium, musi minąć trochę czasu. Ten czas potrzebny jest do utworzenia w filtrze bakterii oraz mikroorganizmów, które oczyszczają wodę.
1390260_rainbowfish Tak samo rośliny w naszym akwarium muszą się przyjąć i zaaklimatyzować w nowym miejscu. Czas, który jest potrzebny na to wszystko, to nawet kilka tygodni. W tym czasie wprowadzamy ryby stopniowo.

Wybór rybek do naszego pierwszego w życiu akwarium jest fascynujące, ale też jest to niełatwe zadanie. Bardzo wiele ryb nie nadaje się po prostu do tego, aby żyć w jednym z innymi gatunkami.

Do naszego pierwszego akwarium najlepiej wybrać ryby odporne na warunki środowiska. Te ryby to między innymi: gupiki, zmienniaki plamiste i wielobarwne, mieczyki, bojowniki syjamskie. Trzeba pamiętać, że poszczególne ryby różnią się potrzebami w zakresie np. wielkości akwarium, czy gęstości roślin.

Bardzo częstym błędem popełnianym przez początkującego akwarystę jest wpuszczanie zbyt dużej ilości ryb do zbyt małego akwarium. Najlepiej zastosować się do zasady: na jeden cm długości ryby przypada litr wody. Pamiętajmy więc, że im większe akwarium, tym lepsze warunki dla życia ryb.

Kupując nasze pierwsze rybki akwariowe, musimy w szczególności zwrócić uwagę na ich zdrowy wygląd. Zdrowe ryby charakteryzują się tym, że nie mają postrzępionych i wyprostowanych płetw, narośli i owrzodzeń oraz ran i ubytków łusek. Powinny być też aktywne. Musimy pamiętać, że niektóre ryby żyją w stadzie, a inne wręcz nie znoszą rywali. Nie należy też ryb prowadzących ruchliwy tryb życia umieszczać z rybami spokojnymi.

Kolejną ważną wskazówką jest to, aby ryb z długimi płetwami nie umieszczać z takimi, które mogłyby im te płetwy poodgryzać.

I jeszcze sprawa transportu ryb ze sklepu do domu. Powinien on odbyć się w sposób jak najmniej stresujący oraz zabezpieczający stałą temperaturę wody. W tym celu można worek z rybkami owinąć gazetą lub ubraniem. Pomoże to również w osłonięciu rybek od światła, gdyż nagłe działanie silnego światła ma bardzo zły wpływ na rybki.

Przed wpuszczeniem ryb do akwarium należy włożyć worek do wody akwariowej i odczekać około 10 minut żeby stopniowo wyrównać temperaturę wody w akwarium z wodą w worku. Następnie ostrożnie otwieramy worek i wpuszczamy nieco wody z akwarium aby przyzwyczaić ryby do nowej wody. Potem pozostawiamy worek na kolejne 10 minut powtarzając tą czynność jeszcze raz. Po wykonaniu tych czynności ostrożnie wyjmujemy ryby z worka i wpuszczamy do akwarium. Gdy wpuścimy rybki, zostawiamy zgaszone światło do następnego dnia rano. Nasze rybki pierwszy raz karmimy dopiero nazajutrz.
---

TwojaFauna.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 29 stycznia 2013

Jak uniknąć glonów w akwarium?

Autorem artykułu jest Marta Krysiak

Prędzej czy później każdego właściciela akwarium czeka walka z glonami. Niektóre z nich są naturalne i zdrowe, ale ich nadmiar wygląda nieładnie w akwarium i może byc niebezpieczny dla naszych rybek.
Glony w akwarium rozwijają się dzięki wodzie, słońcu i substancjom odżywczym. Jeśli będą miały nadmiar któregoś z tych czynników, zaczną rosnąć błyskawicznie, podobnie jak chwasty w ogrodzie.

Nie można oczywiście nie mieć wody w akwarium, ale za to można kontrolować`ilość światła i wpadających do wody substancji odżywczych.
Najczęstszymi powodami zbyt intensywnego wzrostu glonów mogą być: zbyt długo zapalone światło, akwarium ustawione w miejscu nasłonecznionym, zmiany w wodzie spowodowane przekarmianiem rybek, woda zawierająca zbyt duzo składników odżywczych.

Nadmiernej ilości glonów w akwarium można uniknąć, stosując się do kilku podstawowych wskazówek.
Nie można stawiać akwarium w miejscu działania słońca, nawet na krótką chwilę w ciągu dnia. Światło słoneczne powoduje bowiem wzrost glonów. Używając sztucznego światła należy upewnić się, czy nie jest za mocne. Nie powinno też być włączone dłużej niż 8 godzin dziennie. Tutaj pomocny byłby licznik, który automatycznie włącza i wyłącza światło.

Następnym czynnikiem przyczyniającym się do nadmiernego wzrostu glonów jest wsypywanie do akwarium zbyt dużej ilości pokarmu. Należy karmić rybki małymi porcjami. Jeśli wsypane jedzenie nie zostanie zjedzone w ciągu 5 minut, oznacza to, że wsypaliśmy za dużo pokarmu. Zawsze trzeba usuwać z akwarium niezjedzone resztki.

Wymiana wody jest bardzo ważna, jeśli chodzi o nadmierny wzrost glonów w akwarium. Wodę należy wymieniać regularnie co tydzień.

Aby zapobiec nadmiernemu wzrostowi glonów, należy czyścić akwarium. Warto też mieć w nim żywe rośliny, które będą wykorzystywać większość składników odżywczych zawartych w wodzie, dzięki którym glony tak dobrze się rozwijają.

Warto mieć w akwarium rybki odżywiające się glonami. To zredukuje pewną ilość glonów w zbiorniku a my będziemy cieszyć się ze zdrowych i pięknych rybek.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Akwarium z rybkami

Autorem artykułu jest Marta Krysiak

Wielu z nas marzy się akwarium z rybkami w naszym domu. To piękna dekoracja pomieszczenia. Należy jednak pamiętać, że zanim wpuścimy rybki do nowo założonego akwarium, musi minąć trochę czasu. Ten czas potrzebny jest do utworzenia w filtrze bakterii oraz mikroorganizmów, które oczyszczają wodę.
1390260_rainbowfish Tak samo rośliny w naszym akwarium muszą się przyjąć i zaaklimatyzować w nowym miejscu. Czas, który jest potrzebny na to wszystko, to nawet kilka tygodni. W tym czasie wprowadzamy ryby stopniowo.

Wybór rybek do naszego pierwszego w życiu akwarium jest fascynujące, ale też jest to niełatwe zadanie. Bardzo wiele ryb nie nadaje się po prostu do tego, aby żyć w jednym z innymi gatunkami.

Do naszego pierwszego akwarium najlepiej wybrać ryby odporne na warunki środowiska. Te ryby to między innymi: gupiki, zmienniaki plamiste i wielobarwne, mieczyki, bojowniki syjamskie. Trzeba pamiętać, że poszczególne ryby różnią się potrzebami w zakresie np. wielkości akwarium, czy gęstości roślin.

Bardzo częstym błędem popełnianym przez początkującego akwarystę jest wpuszczanie zbyt dużej ilości ryb do zbyt małego akwarium. Najlepiej zastosować się do zasady: na jeden cm długości ryby przypada litr wody. Pamiętajmy więc, że im większe akwarium, tym lepsze warunki dla życia ryb.

Kupując nasze pierwsze rybki akwariowe, musimy w szczególności zwrócić uwagę na ich zdrowy wygląd. Zdrowe ryby charakteryzują się tym, że nie mają postrzępionych i wyprostowanych płetw, narośli i owrzodzeń oraz ran i ubytków łusek. Powinny być też aktywne. Musimy pamiętać, że niektóre ryby żyją w stadzie, a inne wręcz nie znoszą rywali. Nie należy też ryb prowadzących ruchliwy tryb życia umieszczać z rybami spokojnymi.

Kolejną ważną wskazówką jest to, aby ryb z długimi płetwami nie umieszczać z takimi, które mogłyby im te płetwy poodgryzać.

I jeszcze sprawa transportu ryb ze sklepu do domu. Powinien on odbyć się w sposób jak najmniej stresujący oraz zabezpieczający stałą temperaturę wody. W tym celu można worek z rybkami owinąć gazetą lub ubraniem. Pomoże to również w osłonięciu rybek od światła, gdyż nagłe działanie silnego światła ma bardzo zły wpływ na rybki.

Przed wpuszczeniem ryb do akwarium należy włożyć worek do wody akwariowej i odczekać około 10 minut żeby stopniowo wyrównać temperaturę wody w akwarium z wodą w worku. Następnie ostrożnie otwieramy worek i wpuszczamy nieco wody z akwarium aby przyzwyczaić ryby do nowej wody. Potem pozostawiamy worek na kolejne 10 minut powtarzając tą czynność jeszcze raz. Po wykonaniu tych czynności ostrożnie wyjmujemy ryby z worka i wpuszczamy do akwarium. Gdy wpuścimy rybki, zostawiamy zgaszone światło do następnego dnia rano. Nasze rybki pierwszy raz karmimy dopiero nazajutrz.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 27 stycznia 2013

Żółw w domu

Autorem artykułu jest Marta Krysiak

Najbardziej ludzie uwielbiają psy, koty, świnki morskie, czy chomiki. Są też tacy, których ulubieńcem domowym staje się żółw. To wciąż mało popularne i dość oryginalne upodobanie. Jeśli jednak myślimy o jakimś zwierzątku w domu, może warto zastanowić się nad posiadaniem tego sympatycznego gada?
Najbardziej popularnym gatunkiem hodowanym w domach jest żółw ozdobny. W naturalnych warunkach osiąga on około 30 cm, my jednak możemy liczyć, że nasz ulubieniec będzie miał 20-25 cm. Pancerz takiego żółwia jest lekko zaokrąglony, ale nie za bardzo. Nogi, głowę i ogon tego żółwia zdobią czerwone, żółte lub pomarańczowe plamki. Za pomocą koloru tych plamek możemy rozpoznać, czy nasz ulubieniec to żółw ozdobny czerwonouchy, czy żółtouchy.

W domu nie mamy możliwości przygotowania żółwiowi ozdobnemu miejsca w znacznej części zbliżonego do ich naturalnego środowiska. Musimy się jednak postarać, aby jego nowe mieszkanko spełniało kilka podstawowych warunków, które pomogą mu przystosować się do nowego otoczenia.

Najlepsze, co możemy zapewnić żółwiowi w domu, to dostosowane do jego potrzeb akwaterrarium. Warto zdecydować sie na takie, które ma szklane ścianki. Będzie się znacznie lepiej prezentowało w domu a i nie porysuje się tak szybko jak to wykonane ze sztucznego tworzywa. Musi być ono odpowiednio duże, aby żółw mógł sie w nim swobodnie poruszać i być aktywny.

Akwaterrarium powinno być wypełnione wodą, ale należy pamiętać, aby zostawić też takie miejsce, gdzie żółw będzie mógł się położyć i odpocząć. Można zrobić mu wysepki lub półki z korka lub drewna, do których będzie miał w każdej chwili łatwy dostęp.

Mieszkanko naszego ulubieńca powinniśmy przykryć do połowy szybą, a dalej metalową siatką. Musimy pamiętać, aby nie przykrywać całego akwaterrarium szybą. Wtedy zamkniemy dostęp świeżego powietrza a to mogłoby się źle skończyć dla naszego gada.

Samo akwaterrarium wypełnione wodą to jednak nie wszystko, czego potrzebuje nasz pupil do prawidłowego funkcjonowania. Przydatnym sprzętem są lampy, które doświetlają naszego żółwia. Ważne jest, aby ustawić żarówkę tak, aby w akwarium żółw mógł łatwo znależć w miarę potrzeb miejsca ciepłe i jasne jak i te zacienione i trochę chłodniejsze. Obok lampy powinniśmy zainstalować grzałkę akwarystyczną. Najlepsza temperatura wody to 25 stopni.

Dieta żółwi wodnych powinna być urozmaicona. Do ich ulubionych pokarmów należą ryby oraz różne mięczaki i skorupiaki. Ważne jest, aby podawać je w całości a nie w formie filetów. Naszego przyjaciela możemy karmić zarówno rybami akwariowymi jak i słodkowodnymi.
Duże ryby powinniśmy wcześniej pokroić.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 26 stycznia 2013

Mikroświnka - co to za zwierzątko?

Autorem artykułu jest Marta Krysiak

Mikroświnki to urocze zwierzątka. Ostatnio stają się coraz bardziej popularne. Są podobne do znanych nam świń hodowlanych, ale rozmiaru S. Dowiedz się czegoś więcej na ich temat.
Wiele ludzi ma w domu psa, kota, chomika czy żółwia. Ale kto słyszał, żeby trzymać w domu świnkę?
Mikroświnki są krewnymi dzikich świń zamieszkujących tereny Chin. Tam udomowiono je już dwa tysiące lat temu. W Polsce natomiast pojawiły się stosunkowo niedawno.

Świnki rosną przez trzy lata. Osiągają wagę ok. 20 kilogramów. Można je trzymać w domu, bo są bardzo mądre i pojętne, więc można je nauczyć czystości. Trzeba chodzić z nimi na spacery. Wyprowadza się je podobnie jak psy na smyczy lub w szelkach. Należy pamiętać, aby nie pozwolić im chodzić po schodach lub innych śliskich powierzchniach, gdyż łatwo łamią nóżki.

Kiedy zdecydujemy sie na posiadanie mikroświnki w domu, musimy przygotować dla niej obszerny kojec usłany słomą.
Pożywienie mikroświnek powinno składać się z siana, gotowanych ziemniaków i marchwi, a także z surowych warzyw liściastych. Od czasu do czasu powinny zjeść trochę owoców i mięsa. Musimy pamiętać, aby nie podawać świnkom gotowych karm dla kotów czy psów. Nie mogą też jeść resztek ze stołu.
Świnki są bardzo łakome. Zabawne jest to, jak potrafią prosić o jakiś smakołyk. Zrobią wszystko za ulubione jedzenie. Trzeba jednak pamiętać, aby nie ulegać im. Nie możemy też pozwolić, aby za bardzo utyły, ponieważ to bardzo szkodzi ich zdrowiu.

Widzimy, że posiadanie mikroświnki w domu nie jest wcale kłopotliwe, jednak - tak, jak w przypadku innych zwierząt - należy pamiętać o tych kilku ważnych sprawach, aby czuły się u nas dobrze.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 25 stycznia 2013

Jeż w mikroskali, czyli zastępstwo dla kota lub psa

Autorem artykułu jest Marta Krysiak

Jeż afrykański to bardzo ciekawy i oryginalny przyjaciel. Jeśli zdecydujemy się na posiadanie tego małego ssaka, musimy dowiedzieć się, jak sprawować nad nim opiekę. Wbrew pozorom, jeż afrykański nie jest wymagającym zwierzęciem jeśli chodzi o warunki zamieszkania.
Jeżyki afrykańskie żyją od 5 do 8 lat. Długość, którą osiągają dorosłe osobniki, to 15cm. Są to bardzo przyjacielskie zwierzątka. W zasadzie nie gryzą. Jednak może zdarzyć się, że niektóre z okazów mniej lubią pieszczoty i nasze towarzystwo. Wtedy trzeba się z tym pogodzić. i nie zmuszać ich do kontaktu z nami.

Brak futerka czy piór u jeżyków może być zaletą i sposobem posiadania zwierzaczka przez osoby chore na alergię.
Nic nie unosi się w powietrzu, a my nie musimy walczyć z przykrym zapachem.

Jeśli mamy już jakieś zwierzątko, to nie ma w tym najmniejszego problemu. Jeż za pomocą swoich kolców może obronić się np. przed kotem, kłując go i strosząc kolce. To czyni go wręcz nietykalnym. Powinniśmy zastanowić się, czy jeżyk będzie odpowiednim pupilem dla naszych dzieci, czy nie są za małe na posiadanie takiego przyjaciela, gdyż branie na ręce jeża wymaga ostrożności i pewnej wprawy.
Jeżyk w ciągu dnia odpoczywa, a zaczyna być aktywny wieczorem.

Odpowiednim lokum dla jeża afrykańskiego będzie akwarium lub terrarium. Powinno być w miarę duże, tak aby jeż czuł się w nim swobodnie, żeby mógł swobodnie biegać. Czym więcej jeżyk ma miejsca, tym lepiej dla jego zdrowia i samopoczucia.

Jeż afrykański - co może wydać się trochę dziwne - żywi się kocią karmą. Do diety jeża dodajemy świeże warzywa i owoce np. jabłko, rzodkiewkę, ogórka czy truskawki.
Opiekując się jeżem, musimy pamiętać, aby nie podawać mu ludzkich słodyczy, marchwi, cebuli, papryki, kukurydzy, winogron, ananasa, orzechów i suszonych owoców.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 24 stycznia 2013

Świat widziany zmysłami kota

Autorem artykułu jest Kociara

Kocie zmysły znacznie przewyższają ludzkie. Koty słyną z doskonałego wzroku, umożliwiającego widzenie nawet po zmroku, ale nie w całkowitej ciemności. Atutem jest także nieprzeciętny słuch, pozwalający wychwycić z otoczenia dźwięki o częstotliwości do 65 kHz. Węch i smak odgrywają mniejszą rolę w życiu kota.
Kot posiada wyśmienity wzrok. Budowa jego oka pozwala mu na równe wyraźne widzenie zarówno w dzień, jak i po zmroku. Koty widzą o 50% lepiej niż człowiek. Nie jest jednak prawdą, że kot widzi w całkowitej ciemności. Do widzenia niezbędny jest najsłabszy promień światła – np. gwiazd czy księżyca.
Posiada bardzo szeroki kąt widzenia – 285, gdzie człowiek ma to pole 1800, a pies jedynie – 830. Dzięki czemu widzi doskonale nie tylko przedmioty znajdujące się przed nim, ale także te po prawej i lewej stronie, a nawet takie, które znajdują się nad jego uszami.
Jeszcze niedawno sądzono, że koty widzą jedynie w odcieniach szarości. Jednak naukowcy, po wieloletnich badaniach, stwierdzili, że potrafią rozróżniać także inne niż szare barwy, choć widzą je dużo słabiej niż człowiek.
Kot także „widzi” przy pomocy swoich wąsów – wibrysów, które pomagają mu się orientować w terenie.
Doskonałym zmysłem kota jest słuch. Uszy kota są w stanie wychwycić głos wołającego go pana z odległości nawet 300 metrów. Kot odbiera dźwięki o częstotliwości do 65 kHz, człowiek - tylko do 20 kHz. Każde ucho posiada możliwość obracania się, niezależnie od siebie. Uszy kota są bardzo dobrze umięśnione – porusza nimi aż 30 mięśni. Kot potrafi wychwycić jeden konkretny dźwięk spośród codziennego hałasu. Za pomocą słuchu koty są w stanie niemalże idealnie zlokalizować np. swoją zdobycz.
Węch nie odgrywa tak ważnej roli u kotów, co wzrok czy słuch. Służy kotu do rozróżnienia nieświeżego jedzenia, którego żaden kot nie ruszy. Kot zwykle przed każdym jedzeniem dokładnie obwąchuje pokarm. Za pomocą węchu koty także poznają otoczenie. Koty posiadają organ Jacobsona – około centymetrowej długości rurka zlokalizowana w podniebieniu, z wylotem wewnątrz jamy ustnej, który pozwala na doskonałe rozpoznawanie zapachów wydzielanych przez inne koty. Dlatego obwąchując coś, koty często mają otwarte pyszczki.
Smak u kotów jest ściśle powiązany z węchem. Kubki smakowe znajdują się na przedniej i bocznych ścianach języka. Koty w zasadzie nie reagują na słodki smak, natomiast zdecydowanie lubią smak słony.
Kot ma rozmieszczone na całym ciele zakończenia nerwów czuciowych. Posiada także włosy czuciowe (wibrysy) - na przednich łapach, na podbródku, na policzkach czy nad oczami, które wykorzystuje do orientacji w terenie, zwłaszcza w ciemnościach.
Do legendarnych należy koci zmysł równowagi, który zawdzięczają organowi w uchu wewnętrznym. Pozwala on na korygowanie położenia jeszcze w powietrzu, skąd powiedzenie, że kot zawsze spada na cztery łapy. Dość ważną rolę w utrzymaniu równowagi spełnia także ogon kota, który w wielu sytuacjach stanowi przeciwwagę.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 23 stycznia 2013

Instynkt łowiecki kota

Autorem artykułu jest Kociara

Już krótka obserwacja kota wystarczy do wysnucia wniosku, że jest on wręcz stworzony do polowania. Budowa jego ciała oraz zmysły, jakimi obdarzyła go natura, są ucieleśnieniem drapieżnika. Przez wiele milionów lat ewolucji instynkt myśliwego u kotów został zachowany.
Kot to urodzony myśliwy. Zawdzięcza to swojemu wrodzonemu instynktowi łowieckiemu, który przetrwał wszystkie lata ewolucji i zachował do dziś cechy doskonałego drapieżnika. Zachowały go nie tylko koty dziko żyjące, ale także te udomowione. Dlatego każdy kot musi mieć możliwość „zapolowania”, choćby na pluszową myszkę lub papierową kulę, podczas domowych zabaw.
Jego schowane pazury umożliwiają szybki bieg, wyciągnięte zaś są doskonałym narzędziem do chwytania ofiary lub służą wspinaczce. Koty nieustannie je ostrzą, dlatego warto mieć w domu pieniek lub drapak, który to umożliwia. W ten sposób ochronimy swoje meble przed drapaniem. Ogon pomaga w utrzymaniu równowagi przy wykonywaniu każdego skoku i szybkim ruchu, a także chodzeniu po wąskim płocie – pełni rolę swoistego steru. Z pomocą przychodzą także bardzo dobrze rozwinięte zmysły – wzrok (doskonale widzący również po zmroku), słuch (przy pomocy, którego odróżnia nawet najbardziej subtelny dźwięk), dotyk (wibrysy – wąsy czuciowe, pozwalające doskonale odnaleźć się w otaczającym środowisku – umieszczone są nad oczami, na policzkach, podbródku i na stopach). Kot ma niezwykle rozwinięte mięśnie i ścięgna, które poruszają jego przednimi kończynami, których nadzwyczajną ruchliwość zapewnia staw barkowy. Jego elastyczność dodatkowo zwiększa brak łopatki w pasie barkowym. Niezwykle elastyczny kręgosłup pozwala na długie susy podczas biegu oraz odwrócenie ciała podczas lotu tak, aby zawsze spaść na cztery łapy. Doskonały zmysł równowagi kot zawdzięcza budowie ucha wewnętrznego.
Kot stąpa na palcach, a podczas biegu jego łapy mają mały kontakt z podłożem. Nie jest wytrzymały na zbyt długotrwały wysiłek fizyczny, dlatego polowanie polega na długotrwałej, starannej obserwacji ofiary, a następnie krótkiego i najczęściej skutecznego ataku. Kot wyróżnia się spośród innych gatunków niezwykłą zwinnością i szybkością ruchów. U kotów domowych zwinność tę da się zaobserwować podczas „polowania” na muchę, która wpadła przed okno do domu, lub na kroplę deszczu ściekającą po szybie.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 22 stycznia 2013

Koty Syjamskie

Autorem artykułu jest Anna Pistacja

W dzisiejszych, zabieganych czasach często zastanawiamy się, czy nie warto byłoby sprawić sobie „domowego przyjaciela”, czyli zwierzątko domowe. Zwykle rozważania dorosłych, jeśli nie są fanami terrarystyki czy akwarystyki, dotyczą wyboru pomiędzy psem, a kotem.
Wiele osób zdecydowanie przedkłada psy ponad koty, wskazując, że są bardziej komunikatywne, lubią spędzać czas z właścicielem, bawić się, a przede wszystkim reagują na wołanie. Utrwalaniu stereotypu sprzyjają sławne już przecież obrazkowe historyjki The Simon’s Cat, w których właściciel kompletnie nie może porozumieć się ze swoim pupilem. Zapewne również Garfield zaszczepił w masach przekonanie, że kto to milczące, złośliwe zwierzątko, które nie jest skore to sprawiania przyjemności właścicielowi albo większych interakcji.
Nic bardziej błędnego! Dla wszystkich, którzy marzą o psie, ale z powodu życia zawodowego i wyjazdów nie są w stanie podjąć takiej odpowiedzialności, mamy rozwiązanie! Koty syjamskie. Wbrew potocznym opiniom o kotach rasa osobowością wybitnie przypomina psy. Syjamy są towarzyskie i miłe, skore do zabawy i potrzebują wiele kontaktu z właścicielem. Przybiegają na wołanie, z upodobaniem aportują zabawki, wyprowadzane na smyczy chętnie wychodzą na spacery – czyż nie macie wrażenia, że czytacie o psie?
Wielkim plusem kotów syjamskich jest fakt, ze mogą zostać same w domu nawet kilka dni. Nie trzeba ich wyprowadzać na spacer, a więc nieregularny tryb pracy właściciela nie jest problemem. Ważne, by gdy już jesteśmy w domu, poświęcić im czas i uwagę, podrapać za uchem czy po brzuchu, porozmawiać. Tak, dokładnie – porozmawiać, bowiem koty syjamskie uwielbiają rozmawiać z właścicielem, a ich miauknięcia mogą być twierdzące, pytające, a nawet rozkazujące! Te psy w kociej skórze są idealną alternatywą dla wszystkich mieszkających w wielkich miastach i marzących o szczekającym czworonogu. Nie chce się wierzyć? A jednak!
Całym sercem zapraszam do bliższego zapoznania się z kotami syjamskimi!
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zdrowy pogląd na choroby psów

Zdrowy pogląd na choroby psów

Autorem artykułu jest Marcin Internet

W wielu miejscach na świecie rekordy popularności bije program - „Zaklinacz psów” – mało tego, program Cesara Milllana dwukrotnie zdołał otrzymać nominację do nagrody Emmy - to takie Oscary w świecie telewizji.
Trochę to dziwne, szczególnie że program i sam jego twórca, będący jednocześnie słynnym behawiorystą psów, nie tyle pokazuje, jak naprawdę w rzeczywistości być przywódcą własnego pupila, ale wręcz nakłania do zaprzestania korzystania z porad weterynaryjnych psychiatrów – którzy potrafią jedynie odpowiadać farmaceutykami na rozmaite psychiczne choroby psów.
piesWiele osób obecnie przygarnia psy ze schroniska. Takie informacje, przedstawione w programie "Zaklinacz psów', z pewnością im się przydadzą przy wychowywaniu miłego i potulnego psiaka.
On mówi bez kozery – nie tędy droga, a ludziom to się ewidentnie podoba. Czy jednak podoba to się branży farmaceutycznej i psychiatrii weterynaryjnej – trudno powiedzieć, nikt bowiem póki co o zdanie najbardziej zainteresowanych nie pytał.
Prawdą jest że „wyimaginowane” psychiczne choroby psów przynoszą sowite zyski firmom farmaceutycznym, zaburzanie tego prędzej czy później nie będzie im w smak. Nie znaczy to wcale, iż zwierzęta (w tym psy) nie miewają chorób i zaburzeń, wręcz przeciwnie. Rzecz w tym, iż jak udowadniali kiedyś indiańscy tzw. „Zaklinacze koni”, a teraz Cesar Millan – zwierzęta są zwierzętami i mają cokolwiek zwierzęce podejście do wielu rzeczy. Tymczasem wielu ludzi oczekuje od takiego przykładowo psa – zachowań typowo ludzkich. Osiągnięcie tego jest niemożliwe, czego wielu ludzi nie rozumie i upatruje w tym zaburzeń. Aby tego uniknąć, można tylko pójść za przykładem szkół:
Tresury psów
Innej rady nie ma, bo tak naprawdę faszerowanie nadpobudliwego psa środkami uspokajającymi na ten przykład, wcale nie wyleczy go z nadpobudliwości, a jedynie przytępi mu zmysły do tego stopnia, że może być osowiały i straci w ogóle poczucie po prostu bycia psem.
Szkoła tresury uczy psa słuchania poleceń, a i samego właściciela – owych poleceń umiejętnego zadawania i egzekwowania. Tymczasem szkoła zaklinaczy uczy głównie zrozumienia funkcjonowania psa (w zasadzie dotyczy to także wielu innych zwierząt, w tym również koni), na poziomie bycia psem. Wówczas wiadomo, jak właściciel może do psa podejść bez specjalnego przymuszania zwierzęcia ani też wymuszania czegokolwiek za pomocą przysłowiowej „marchewki”, a tym bardziej „kija”.
dog_linksSęk w tym, że o ile treserów psów jest względnie dużo, tak już owych „zaklinaczy” z prawdziwego zdarzenia jest jak na lekarstwo. Dlatego też może właśnie z tego powodu również program „zaklinacz psów” na National Geographic cieszy się tak dużą popularnością w Polsce i na całym świecie.
Co ciekawe, ów tytułowy „zaklinacz psów” korzysta głównie z tak zwanej wiedzy intuicyjnej, chociaż ma odpowiednie przeszkolenie w dziedzinie tresury zwierząt. Takie podejście jest rzadkie w kulturze XX wiecznej i u progu obecnego XXI wieku. Niemniej było to oczywiste i naturalne szczególnie w kulturze dawnych antycznych cywilizacji – ale też w obecnej szczątkowej kulturze samych rdzennych Indian amerykańskich obu Ameryk.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 20 stycznia 2013

Jak dbać o psa rasy Cavalier?

Autorem artykułu jest Zuzanna Grażyna Dębowska

Jak dbać i żyć z pieskiem rasy Cavalier King Charles Spaniel? Przeczytaj 4 rady dla właścicieli Cavalierów o pielęgnacji, żywieniu i problemach zdrowotnych.
Psy rasy Cavalier King Charles Spaniel są słodkie, urocze i bardzo łatwe we współżyciu.
To stylowe i zabawne psy-zabawki, które są słodkie, dobroduszne, łagodne i bardzo kochające. Ich umaszczenia są w czterech kolorach: blenheim (głęboki kasztanowy rudy), ruby (czerwony), tricolor, czarne, podpalane. Bez względu na to, jakiego koloru są, wielu ludzi uważa, że Cavaliery to urocze psy. Jak w przypadku każdego zwierzęcia, przed zakupem dobrze jest dowiedzieć się więcej o tej rasie. Są wspaniałymi towarzyszami dzieci i lubią obecność innych zwierząt w gospodarstwie domowym.
RADY DLA WŁAŚCICIELI CAVALIERÓW:
1. Trenuj swojego psa. Cavaliery łatwo przystosowują się do stylu życia swoich właścicieli, czy to będzie relaks na kanapie, czy też długie spacery. Cavaliery są tak słodkie i przyjazne, że trudno jest być konsekwentnym wobec nich. Jeśli jednak nie chcesz dzielić łóżka ze swoim pupilem każdej nocy, ucz go spać na swoim posłaniu. Nie trzeba koniecznie karcić psa, po prostu pokazać mu, kto tu rządzi, aby nie rozwinął niepożądanych nawyków. Po odpowiednim przeszkoleniu Cavalier jest idealnym towarzyszem dla dorosłych i wspaniałym towarzyszem zabaw dla dzieci. Choć Cavaliery zadowala siedzenie na kanapie, jeśli to oznacza czas spędzony z ich właścicielami, wymagaja jednak regularnego ruchu i ćwiczeń. Dlatego przynajmniej jeden intensywniejszy spacer dziennie jest wymagany dla zdrowia tej rasy. Co więcej, powinny być zawsze na smyczy, gdyż mają tendencje do wdawania sie w pościg za ruchomymi obiektami.
2. Wybierz karmę odpowiednią do wielkości, wieku i poziomu aktywności twojego Cavaliera. Cavaliery mają często duże apetyty. Nie są nieśmiałe, jeśli chodzi o żebranie od nieznajomych różnych przekąsek, często patrzą litościwym wzrokiem. Nie powinno się jednak pozwolić im objadać, gdyż nadwaga stanowi niezdrowe obciążenie ich układu krążenia, stawów i tkanki łącznej. Zaleca się karmienie jedną lub jedną i pół filiżanki dobrej jakości karmy na dzień, najlepiej przeznaczonej specjalnie dla Cavalierów. Szczególnie dla piesków mających skłonność do tycia i duży apetyt zalecana jest karma z wysoką zawartością włókna, aby pies nie spożywał zbyt wielu kalorii, ale czuł się syty.
3. Wybierz lekarza weterynarii do regularnych badań kontrolnych. Zapoznaj się z chorobami, na które są podatne Cavaliery. Każda rasa psa ma jakiś problem zdrowotny. Niektóre z nich są po prostu irytujące, podczas gdy inne mogą być niebezpieczne dla życia. Cavaliery są predysponowane do wady zastawki mitralnej serca, dysplazji stawu biodrowego, zaćmy i innych chorób oczu. Wybierz lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w pracy z tą rasą. Wg Cavalier Health Organization wada zastawki mitralnej serca rozwija się u wszystkich Cavalierów powyżej 10 roku życia i jest najczęstszą przyczyną śmierci tej rasy. Zapytaj o profilaktykę i jak dbać o Cavaliera. Cavaliery są także podatne na jamistości, defekty mózgu i rdzenia kręgowego.Trudności w oddychaniu, spowodowane specyficznym kształtem pyska, są również powszechne.
4. Szczotkuj Cavaliera, ile potrzeba, ale co najmniej raz w tygodniu. Nie należy ich kąpać częściej niż raz w tygodniu, aby zapobiec wysuszeniu skóry i sierści. Zaleca się szczotkowanie sierści w okolicach ucha, aby zapobiec splątaniu, gdyż w tym miejscu sierść często ulega kołtunieniu. Choć sierść Cavaliera wymaga szczotkowania, nie potrzebuje przycinania. Natomiast włosy między poduszkami łap powinno się przycinać raz w miesiącu. Cavaliery zrzucają sierść różnie, w zależności od warunków sezonowych i środowiskowych. Dywany i podłogi z twardego drewna należy odkurzać regularnie.
5. Szukaj osób które również mają pieska tej rasy w Twojej okolicy lub przez Internet. Kontakt z innymi właścicielami Cavalierów daje okazję dowiedzieć się więcej na temat rasy, usłyszeć zabawne historie, porozmawiać o ich problemach behawioralnych oraz zdrowotnych, poruszyć inne kwestie, które mają wpływ na rasę.
articlenew_dsphoto_getty_article_34_192_78322054_XS

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 18 stycznia 2013

Karmy dla psów

Autorem artykułu jest Radosław

Każdy niedoświadczony właściciel nowego zwierzęcia w domu powiela zawsze te same błędy. Dają one później zaskakujące rezultaty. Są powodem naszej frustracji, problemów zdrowotnych psa lub kota, kosztują nas wiele czasu i niepotrzebnie wydanych pieniędzy.
Często nasze lenistwo nie pozwala nam na zmianę złych przyzwyczajeń. Porady typu: „poprzedni pies lub kot w naszej opinii też był tak żywiony i dożył szczęśliwej starości …” lub też „mój pies ma już 5 lat i nigdy nie chorował, a je, aż mu się uszy trzęsą…” - znamy to skądś, prawda? Tutaj reguły jednak nie ma. Są pewne żelazne zasady, których warto się trzymać. Każda rasa, czy to psa, czy to kota, jest specyficzna. Kogo zapytać zatem o radę? Właściciela hodowli? Sprzeda nam taką karmę, jakiej producent sponsoruje mu wyprawki. Lekarza weterynarii? Poleci nam karmę, za której reklamowanie dostał nowy fartuch.
Wybór karmy dla psów
Podstawowym składnikiem karmy jest mięso! Sugerowana ilość białka przekracza 20% (czym wyżej, tym lepiej). W tanich karmach tego białka jest dużo mniej lub też zastąpione jest mączką mięsną. Jaki to ma być rodzaj mięsa, zależy już od preferencji psa. Psy, które mają alergie pokarmowe, lepiej tolerują drób lub jagnięcinę. Mięso wołowe często powoduje u nich świąd, skóra zmienia kolor, zaczynają się drapać, a sierść zaczyna się lenić.
Paradoksalnie psy wybierają karmy marketowych marek, bo mają wiele podatkowych substancji smakowych i zapachowych które pobudzają ich apetyt.
Karmy nie należy dobierać lub zmieniać w czasie upałów. Psy zwykle wtedy mało jedzą, a nowa karma pobudzi ich apetyt, ale tylko na krótki okres. Warto po prostu czasem naszemu pupilowi dać coś zrobionego przez nas – z ryżem, kaszą, makaronem, z gotowanym mięsem i warzywami. Taka zmiana raz w tygodniu będzie dla niego dobrym urozmaiceniem menu.
Jeśli mamy już karmę, która odpowiada naszemu psu, warto czasem coś zmienić w obrębie jednego producenta (smak lub źródło białka) lub poszukać takiego samego smaku u innego. Wszystkie karmy różnią się przecież składem między sobą. Wśród przedstawicieli producentów usłyszymy opinię, że zmiana jest niewskazana. Z oczywistych dla nich względów. Urozmaicona dieta psa zapobiega powstawaniu niedoborów w organizmie. To właśnie niedobory są przyczyną wielu chorób w późniejszym wieku.
Zakup karmy dla psa lub kota
Karmy w marketach – o bardzo niskiej jakości i walorach odżywczych. Jej skład pozostawia wiele do życzenia. Wybierając taką karmę, musimy wiedzieć, że organizm psa będzie potrzebował jej więcej, żeby zaspokoić apetyt. A po za tym będzie konieczna suplementacja takiej diety – zakup witamin i preparatów wzbogacających pożywienie.
Sklep zoologiczny – nie kupujmy karm na wagę! Stoją one w otwartych workach lub często otwieranych pudełkach, wietrzeją przez długi okres czasu, więc mają obniżoną jakość. Łatwo też jest ją wymieszać z karmą po terminie.
Sklep internetowy – planujmy z wyprzedzeniem zakupy. Nawet jeśli czegoś nie ma na stanie, to dostarczą nam świeżą, nie leżącą długi czas w magazynie karmę. Róbmy zakupy w małych sklepach internetowych – nie mają one wielkich magazynów, więc na pewno nie dostaniemy nic przeterminowanego ani z uszkodzonym opakowaniem. Nawet jeśli poczekamy kilka dni na dostawę, to jest pewność, że towar będzie najwyższej jakości.
Przechowywanie karmy
Karmy mokre – przechowujmy w lodówce do 3 dni po otwarciu opakowania. Puszki, saszetki dobrze jest przełożyć do plastikowego, zamykanego pudełka. Można użyć takiego np. po lodach. Niektórzy producenci dają też specjalne przykrywki do puszek, żeby nie wysychały i żeby zapach karmy nie roznosił się po lodówce. Karmę taką należy podawać w temperaturze pokojowej, więc albo wyciągamy wcześniej przygotowaną porcję gdzieś koło źródła ciepła w kuchni, albo przyśpieszamy ten proces ogrzewania w mikrofalówce.
Karmy suche – nie przechowujmy w workach otwartych lub pojemnikach bez szczelnego zamykania. Karma traci dużo cennych witamin, nie pachnie świeżością i psy nie będą chciały jej jeść. Jeśli pies zostawi część w misce, trzeba to odsypać z powrotem do pojemnika. Karma leżąca w misce na drugi dzień nie nadaje się już do jedzenia. Pojemniki na karmy dostaniemy lub kupimy u producentów. Poszukajmy innych naczyń, które są przystosowane do przechowywania produktów spożywczych, m.in. (pojemniki po serach twarogowych, pojemniki po śledziach itp.). Najlepiej jednak jest kupować mniejsze worki karm (w zależności od wagi psa). Przy karmie suchej psy powinny mieć stale świeżą wodę do picia.
Chętnie wysłucham również Waszych opinii na ten temat.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 17 stycznia 2013

Maine Coon - dbanie o sierść

Autorem artykułu jest Kociara

Maine Coon to rasa kotów o długim włosie, szczególnie na ogonie. Nie posiadają jednak zbyt gęstego podszerstka, a ich sierść jest dość łatwa w utrzymaniu. Wystarczymy, że na czesanie kota poświęcimy jeden – dwa dni w tygodniu.
Koty rasy Maine Coon mają długi włos, szczególnie na ogonie, i tak jak inne wymagają pielęgnacji. Mimo długiego i gęstego futra codzienne czesanie nie jest konieczne, gdyż MC nie mają zbyt gęstego podszerstka. Wystarczy raz – dwa razy w tygodniu. Czesanie rozpoczynamy od głowy w kierunku ogona oraz od kryzy, poprzez brzuch. W okresie wymiany sierści, która następuje u MC dwa razy do roku, wiosną i jesienią, zabiegi pielęgnacyjne w postaci czesania można stosować częściej. Unikniemy wtedy nadmiaru sierści w domu, a i kot nie będzie wylizywał dużej ilości sierści, co grozi tworzeniem się kul włosowych (bardzo niebezpiecznych dla przewodu pokarmowego kota). Do czesania używamy metalowego grzebienia (nie za gęstego) lub szczotki z naturalnego włosia. Nie szarpiemy i nie wyrywamy sierści. Podczas tych zabiegów NIGDY nie czeszemy OGONA – włosy usunięte z ogona odrastają nawet do roku. Ogon możemy delikatnie przypudrować i uczesać miękką szczotką lub palcami.
Szczególną uwagę należy zwrócić na włosy pod pachami, gdzie dość często tworzą się kołtuny. Małe da się łatwo rozczesać, duże możemy już jedynie wyciąć.
Czesanie kota, oprócz wartości higienicznej czy estetycznej, spełnia ważną rolę budowania (zacieśniania) więzi z właścicielem. Najlepiej jest przyzwyczajać kota do czesania od urodzenia. Często kocięta traktują to jak zabawę, ale gdy dorosną traktują rytuał czesania, jak czynność codzienną. Kiedy kot denerwuje się podczas czesania niektórych miejsc, wracamy do tych ulubionych, a następnie z powrotem do tych kłopotliwych. Należy pamiętać, aby nie robić nic na siłę, przecież w każdej chwili możemy powrócić do czesania miejsc, których tym razem nie zdołaliśmy wyszczotkować.
---

Kociara
http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

środa, 16 stycznia 2013

Maine Coon - charakter

Autorem artykułu jest Kociara

Koty rasy Maine Coon idealnie nadają się dla rodzin z dziećmi, od których w każdej chwili gotowe są przyjąć „dowody miłości”. Koty te łączą w sobie cechy charakteru kota i psa. Przywiązują się do swoich właścicieli, czekają na ich powrót do domu, witają się w progu.
To chyba po prostu koty idealne. Koty posiadające wiele cech charakteru psa. Łagodne, zrównoważone, wesołe, nie są złośliwe. Są bardzo przyjaźnie nastawione do człowieka i przywiązują się do niego, a nie do miejsca. To stworzenia, które towarzyszą człowiekowi we wszelkich pracach domowych – przy sprzątaniu, myciu okien, gotowaniu, pracy przy komputerze, podlewaniu kwiatów – jednym słowem muszą mieć wszystko na oku. Wszędzie wtykają swój ciekawski nosek. Lubią być w centrum zainteresowania. Chętnie bawią się, aportując (podobnie jak psy) swoją ulubioną zabawkę np. myszkę. Jeśli nie masz czasu bawić się w danej chwili, znajdą sobie same zajęcie, a potrafią być w tym bardzo pomysłowe – np. będą ganiać po całym domu babie lato, które wpadnie przez okno, kroplę deszczu spływającą po szybie. Chęć do zabawy w zasadzie nie opuszcza ich do końca życia, w odróżnieniu od innych ras kotów, które zwykle wraz z wiekiem stają się „poważniejsze”. Łatwo nawiązują kontakt z innymi zwierzętami domowymi. Nie stanowi dla nich problemu zamieszkanie pod jednym dachem z psem. Często czekają na swoich właścicieli, podobnie jak psy, siedząc w przedpokoju czy w oknie na parapecie. Przychodzą i witają się ze swoim Panem, przybiegając na „dzień dobry” z ogonkami do góry.
Zasypiają w zasadzie w każdym miejscu, w najdziwniejszych (nam ludziom wydających się nienaturalnych) pozach.
Bardzo lubią siadać na parapecie i rozmawiać z przelatującymi lub siedzącymi na płocie ptakami. Odgłosy przez nie wtedy wydawane są nie do podrobienia.
Maine coon mówi w charakterystyczny dla siebie sposób - niespotykany u innych kotów. Jego mowę można przyrównać do treli, gruchania, ćwierkania... Te koty cudownie śpiewają - nie miauczą.
Jednym słowem mówiąc – idealne koty domowe, zwłaszcza do rodzin z małymi dziećmi, od których cierpliwie znoszą wylewne pieszczoty. Ze względu na swoją wielkość, potrzebują sporo przestrzeni życiowej, więc najlepiej czują się w domu z ogrodem.
---

Kociara
http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

wtorek, 15 stycznia 2013

Maine Coon - opis rasy

Autorem artykułu jest Kociara

Maine Coon to dostojny kot domowy o pokaźnych rozmiarach. Posiada piękne, półdługie, lśniące futro. Jego ciało jest silnie umięśnione, z szeroką klatką piersiową, sprawiające wrażenie prostokąta.
Maine Coon jest przedstawicielem najstarszej amerykańskiej długowłosej rasy kotów. To chyba największy kot domowy. Kocury osiągają zwykle wagę 7-10 kg. Kotki są mniejsze i osiągają wagę 4-6 kg. Pełny rozwój fizyczny osiąga w wieku 3–4 lat, czym różni się od innych ras kotów. Charakteryzuje go muskularna budowa ciała i gruby kościec, jest silny i wytrzymały.
Cechuje go głowa średniej wielkości, nieco kanciasta, z wyraźnie zarysowaną brodą w jednej linii z nosem. Wysoko położone kości policzkowe. Nos średniej wielkości. Uszy szerokie, wysoko osadzone, oddalone od siebie o jedną szerokość ucha, wewnątrz obficie owłosione, z charakterystycznymi pędzelkami na końcach. Piękne, duże, szeroko rozstawione oczy, w lekko skośnych oczodołach, dozwolone są wszystkie kolory (odcienie zieleni, złota lub miedzi, białe koty mogą mieć oczy niebieskie). Nie występują żadne powiązanie między kolorem oczu a kolorem futra. U kocurów występuje silne umięśnienie karku. Tułów dobrze umięśniony, masywny, z szeroką klatką piersiową i średniej długości szyją. Ciało powinno być długie o silnej budowie kostnej. Nogi silne, szeroko rozstawione, stopy okrągłe, dobrze owłosione i duże. Między palcami charakterystyczne „pędzelki”. Szata półdługa, której długość wzrasta ku tyłowi i osiąga najdłuższy włos na brzuchu i portkach. Na szyi charakterystyczny kołnierz, wyrastający od podstawy uszu – kryza. Faktura futra jedwabista, włos gładko opadający, przylegający do ciała. Ogon długi, puszysty, osiągający długość reszty ciała. Całość podszyta miękkim i delikatnym podszerstkiem. Futro może być wielo lub jednobarwne. Dopuszczalne są wszystkie kolory z wyjątkiem kolorów cynamonowego, czekoladowego, lilac, beżowego oznaczeń syjamskich i burmańskich. Każda ilość białego jest dopuszczalna.
---


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Maine Coon - pochodzenie

Autorem artykułu jest Kociara


Wiele legend i opowieści krąży o pochodzeniu rasy Maine Coon. Jedne są wynikiem szukania podobieństw w ich wyglądzie do innych gatunków, inne odnoszą się do podróżników – miłośników kotów. Najwiarygodniejszą hipotezą jest ta, która mówi o naturalnej ewolucji kotów europejskich.

Na temat pochodzenia tej rasy istnieje wiele mitów i legend, które jednak nie mają podłoża naukowego. Jedna z nich mówi o skrzyżowaniu dzikiej kotki z szopem, po którym MC miałby odziedziczyć piękny, puszysty, pręgowany ogon charakterystyczny dla obu gatunków. Jednak z genetycznego punktu widzenia taka krzyżówka nie jest możliwa. Kolejna mówi o krzyżówce z rysiem, czego dowodem miałyby być charakterystyczne pędzelki na czubkach uszu. Ale to także jedynie legenda. Jeszcze inna mówi o krzyżówce wiejskiego krótkowłosego kota, przywiezionego przez pionierów z Europy z kotami angorskimi z Nowej Anglii. Następna wspomina o kapitanie Coonie – wielkim miłośniku kotów długowłosych (Persów, Angor), który pływał wzdłuż wybrzeży Nowej Anglii, a gdy przybijał do brzegu, podróżujące z nim koty schodziły na brzeg. Mieszkańcy mówili na nie – koty Coona. I wiele, wiele innych……..

Jednak najbardziej prawdopodobną jest hipoteza mówiąca o ewolucji ras kotów europejskich krótkowłosych, które zostały przywiezione do Ameryki przez pierwszych osadników. Ze względu na surowy klimat panujący w Ameryce koci fenotyp tych kotów ulegał zmianom, w celu dostosowania się do nowych warunków. Przeżywały osobniki najbardziej odporne i najlepiej przystosowane i tak w drodze naturalnej ewolucji powstała rasa Maine Coon.

Koty tej rasy stawały się coraz bardziej popularne wśród ludzi, a w roku 1860 po raz pierwszy zostały zaprezentowane na wystawie. W 1895 r. Maine Coon zwyciężył na wystawie w Stanach Zjednoczonych. Królowały na wystawach ponad 40 lat. Potem odeszły na drugi plan, mówiło się nawet o ich wyginięciu, co oczywiście okazało się nieprawdą (na szczęście dla wszystkich miłośników tej rasy).

W 1976 r. MC został wpisany na listę ras uznawanych Cat Fanciers’ Association, a także uznany przez Kanadyjczyków za ich rasę narodową. W 1983 roku Maine Coon został uznany przez FIFe (Federacion Internationale Feline).

W Polsce Maine Coon dopuszczono do hodowli dopiero w 1997 r., gdzie jest jedną z najpopularniejszych ras kotów.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

niedziela, 13 stycznia 2013

Jak mądrze kupić psa - czyli nie kupuj psa w worku

Autorem artykułu jest Coopernik


Jak kupić psa z głową, nie dać się wykiwać co do rasy, wielkości, zachowania, wieku psa. Porady dla mniej doświadczonych miłosników psów. Gdzie kupić psa bezpiecznie, odrobaczonego, zaszczepionego. Z metryką czy też bez?

Jak mądrze kupić psa, czyli jak nie kupować psa(kota) w worku.


Witaj, jeżeli czytasz te słowa, raczej na pewno interesujesz się psami.

Zapewne masz zamiar kupić sobie jakiegoś miłego czworonoga.

I tu właśnie zaczyna się problem, bo najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na kilka ważnych pytań:


1. Jaki to ma być pies? Duży czy mały?

2. Jakiej rasy? Np. sSharPei (Szarpej), owczarek, wodołaz, rasowy czy mieszaniec.

3. Z metryką czy też bez niej?

4. Użytkowy – pracujący jako stróż, opiekun, przewodnik czy po prostu do zabawy i towarzystwa?

5. Agresywny, (raczej nie polecam), ciapy też nie polecam czy łagodny?

6. Ile gotówki możesz przeznaczyć na jego zakup?

7. Czy podołasz kosztom utrzymania psa: szczepienia, odrobaczanie, wyprawka, żywność, smakołyki, szkolenie i tresura, ewentualny udział w wystawach?

8. Czy Twój rozkład dnia pozwoli Ci na spacery z ulubieńcem minimum 2-3 godziny dziennie, przynajmniej w trzech, a lepiej czterech turach? Po około 30 minut każda?

9. Czy możesz liczyć na współpracę domowników przy opiece nad pupilem? Karmienie psa, czasami gotowanie osobnych potraw, a nie tylko sucha karma, zmiana wody kilka razy dziennie, pielęgnacja, czesanie, kąpanie, pilnowanie przed kleszczami.

Jeżeli odpowiesz sobie pozytywnie na te pytania - możesz śmiało kupować swojego towarzysza na najbliższe kilka lat.

Gdzie i jak kupować psa, jakie zagrożenia, czy niespodzianki mogą Cię spotkać, kupując w różnych miejscach.

Jeżeli podejmiesz decyzję o kupnie na bazarze - nie licz na to, że pies, będzie posiadał metryczkę.

W świetle obowiązujących przepisów za rasowego uważa się wyłącznie takiego, który posiada metrykę (rodowód).

Nie daj się omamić sprzedawcy, że pies jest rasowy, tylko był którymś kolejnym w miocie, a tylko sześć szczeniąt może mieć rodowód - jest to kłamstwo na użytek dzikich hodowców.

Tak więc kupując psa na targowisku - kupujesz tak naprawdę zwierzę nie rasowe, mimo że wyglądem, charakterem i innymi cechami, niczym praktycznie nie różni się od swych rodowodowych braci.

Pół biedy, jeżeli uda Ci się kupić właśnie takiego pieska. Bywa że sprzedawca wciśnie Ci mieszańca, zapewniając przy tym, że to pies czystej rasy. Gdy dorośnie - może okazać się wielkim rozczarowaniem .

Jakkolwiek osobiście uważam, że życie każdego psa jest tak samo ważne jak życie człowieka, Ty masz prawo być innego zdania.

W przypadku, gdy poczujesz się zawiedzony lub rozczarowany zakupem, pod żadnym pozorem nie wyrzucaj i nie porzucaj swojego psa.

Poszukaj dla niego opiekuna, któremu nie będzie przeszkadzało, że piesek jest kundlem.

Psu uratujesz życie, a drugiemu człowiekowi być może sprawisz radość i przyjemność, do tego Twoje sumienie będzie czyste.

Są jednak osoby, które nie szukają drogich psów z rodowodami, rasowych, nie planują udziału w wystawach czy też założenia własnej hodowli.

Zwykły kundelek też będzie sprawiał im radość, decydują się świadomie na zakup pieska na bazarze.

Po prostu nie stać ich na zakup zwierzaka z rodowodem, a pieska chcą mieć. I chwała im za to.

I tu ważna sprawa, pieski z bazaru najczęściej nie są ani szczepione ani odrobaczone, często nieznane jest ich pochodzenie, wyjątkowo może się zdarzyć, że sprzedający posiada książeczkę zdrowia psa.

Obecnie każde szczenię pochodzące od rodziców z rodowodami ma prawo mieć rodowód!

Niezależnie od tego, ile szczeniąt było w miocie!

Sprzedający z nielegalnych hodowli eksploatują swoje suki, w wyniku czego szczenięta mogą być słabe i chorowite.

Kolejna sprawa, pieski z takich pseudo hodowli, mogą mieć wypaczoną psychikę, być agresywne czy nieskłonne do nauki.

Posiadać wady genetyczne, ukryte schorzenia. Właśnie z tego powodu rasa owczarka niemieckiego daleko odeszła od wzorca (oczywiście chodzi o te zwierzęta, które nie pochodzą z uznanych kojców).

Poszczególne zwierzęta bywają nadpobudliwe, agresywne, reagujące bez rozkazu - co jest sprzeczne ze wzorcem rasy.

Dzieje się tak, gdyż w dzikich hodowlach dochodzi często do kazirodczych kryć suk, do tego kilka razy w roku.

Mam nadzieję, że tych kilka uwag nie zniechęci prawdziwych miłośników psów, tych, których nie stać na zwierzęta z rodowodem, i jednak zdecydują się na dokonanie zakupu pieska na targu.

Zupełnie inaczej sprawy się mają z zakupem pieska, gdy kupujemy go z domu, w którym przebywa suka, czy też wprost z kojca hodowlanego.

Tu masz prawdziwy komfort psychiczny, masz wgląd w warunki, w jakich szczenię przyszło na świat, możesz obejrzeć sobie sukę. Raczej nie spodziewaj się, że sprzedający z własnego mieszkania właściciel zechce Cię oszukać.

Licencjonowani hodowcy z kojców hodowlanych dokładają wszelkich starań, by szczeniaki rosły zdrowo i dobrze.

Szczenięta są odrobaczone, zaszczepione, posiadają swoje metryczki, książeczki zdrowia, jedyny problem może stanowić to, jak nazwał szczeniaka hodowca, a jak Ty będziesz chciał/a, aby piesek się wabił.

Są tu też mocno widoczne różnice w cenach: najdroższe będą psiaki z metryczkami, tańsze - bez metryki, ale i tak sporo droższe od tych z bazaru.

Mimo wszystko prawdziwy miłośnik psów znajdzie psiego przyjaciela dla siebie.

Coopernik

---

http://nasze-sharpei.blogspot.com/

Karmienie kota

Autorem artykułu jest Kociara


Dieta kota powinna być dopasowana do jego wieku oraz stanu fizycznego (kastrat, ciąża, karmienie). Ponieważ koty są zwierzętami mięsożernymi, w jej składzie powinno przeważać mięso. Najlepiej kupować gotowe karmy renomowanych firm, nie kupować tych tanich z supermarketów. Kot powinien mieć obowiązkowo stały dostęp do miseczki z wodą.

Dieta powinna nie tylko dostarczać kalorii, ale także pełnić rolę profilaktyczną. Przy ustalaniu jej składników należy pamiętać, aby zawierała węglowodany, białka, tłuszcze, witaminy, minerały no i oczywiście wodę.

Można próbować przygotowywać samemu jedzenie, ale byłoby to bardzo czasochłonne i trudno byłoby zapewnić wszystkie niezbędne składniki. Najrozsądniej wybrać opcję korzystania z gotowych karm dostępnych na rynku, oczywiście renomowanych firm. W żadnym wypadku nie powinno się kupować tych najtańszych z supermarketów, które mają raczej niewiele wspólnego z dobrze skomponowaną dietą. Przy jej wyborze trzeba pamiętać, że koty to zwierzęta mięsożerne, więc zawartość mięsa powinna być odpowiednio wysoka. Najwięcej energii koty czerpią z tłuszczy, białek i węglowodanów. Zdecydowanie nie powinny być karmione pokarmem roślinnym.

Żołądek kota w zasadzie nie odpoczywa i je on około 15-20 razy dziennie. Kot nie posiada w ślinie enzymów trawiennych, a ich zęby są ostre i przystosowane do wstępnego rozdrobnienia, rozerwania pokarmu. Najlepiej, jeśli miseczka z suchą karmą będzie przez cały czas dostępna dla kota, a obok niej obowiązkowo druga z wodą. Dietę można urozmaicić gotowanym kurczakiem, żółtkiem jaja kurzego (ale nie częściej niż raz w tygodniu), gotowaną rybą (także nie za często). Oczywiście do potraw nie wolno dodawać żadnych przypraw. Dobrze jest także posiać specjalną trawkę dla kotów, którą będą sobie mogły skubać. Dostarczy ona błonnika, ułatwi usunięcie z przewodu pokarmowego kul włosowych, a także uchroni nasze rośliny domowe.

Oczywiście obowiązkowo systematycznie należy myć wszystkie miseczki, z których korzystają kotki i dokładnie je płukać.

PRODUKTY ZABRONIONE W DIECIE KOTA

1. Resztki ludzkiego pożywienia – kot to nie kosz na śmieci, nie wolno mu podawać jedzenia z przyprawami

2. Wędlin, wędzonek itp. – produktów zawierających sól, która jest zabójcza dla kocich nerek

3. Karm przeznaczonych dla psów – kot to nie pies i wymaga innych proporcji i składników pokarmowych

4. Mleka – dorosłe koty nie trawią laktozy – spożywanie mleka przez dorosłe koty często prowadzi do biegunek

5. Żadnych kości, ryb nie obranych z ości

6. Wędzonych i surowych ryb, gdyż może to doprowadzić do niedoboru witaminy B1

7. Białka jajka kurzego, gdyż może to doprowadzić do niedoboru biotyny, a w konsekwencji do problemów z sierścią i skórą, a także zahamować wzrost

8. Słodyczy, czekolady

9. Surowego mięsa ani ryb. Szczególnie niebezpieczne jest surowe mięso wieprzowe, którego spożycie może wywołać śmiertelną chorobę Aujeszky’ego

10. Tzw. przysmaków – kabanosów, kiełbasek, dropsów – to mało wartościowe wypychacze, które są zupełnie zbędne w diecie kota

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/