To bardzo częste zachowanie Yorka –
atak na dużego psa jak wilczur, czy owczarek, które wcale nie są małym pieskiem
zainteresowane.
Behawiorysta i zoopsycholog odpowiada
na pytanie internautki o agresywnym zachowaniu yorka wobec innych psów.
Agresywne
zachowanie małych psów wobec innych czworonogów najczęściej wynika z niewłaściwego
wychowania pupila.
Dlaczego
mój pies rasy york, atakuje inne psy (tylko te duże)? Może
się czegoś obawia? Kiedyś pies dużej rasy warknął na niego. Anna ze Szczecina
Pieski małych ras mają wielkie
serca
Pieski
małych ras, takie jak yorki, mają wielkie serca i należą do
odważnych z założenia. Dodatkowo bardzo często noszone są przez właścicieli na
rękach, wiec cały świat oglądają z góry.
Na
każdego, nawet największego psa potrafią popatrzeć z wysokości, co powodować
może w nich przeświadczenie (w tych małych szkrabach), że tak naprawdę są
wielkie i mogą sobie pozwolić na wszystko, a przecież zawsze w razie
czegokolwiek niebezpiecznego mogą liczyć na właściciela, których ich obroni, bo
przecież zrobi dla nich wszystko (już nosi na rękach).
Nie przelewaj swojego strachu na
psa
Nie poprawia sytuacji fakt, że bardzo
często również właściciel dokłada swoje trzy grosze do chęci atakowania innych
psów przez naszego małego-wielkiego psiaka.
Jak to robi? Powtarzając w sytuacji
konfrontacji - "Nie bój się" i mówi to takim tonem, jakby sam się
bał. Co sobie wtedy myśli nasz bohater?
Mój ukochany właściciel, który nosi mnie na
rękach boi się, więc muszę mu się odwdzięczyć za całe jego serce i obronić go
przed tym wielkim potworem, który się do nas zbliża.
Do tego może dochodzić zła
socjalizacja u małego psiaka. Wszystko zmieszane daje nam przepis na
agresywnego małego yorka.
Jedyna rada to zejść na ziemię
Co
zrobić?
Zejść na ziemię, pozwolić yorkowi
pospacerować, w momencie zbliżania się większego psa zabawić czy dać coś
dobrego do schrupania, nie uspokajać - pozwolić mu zmienić nastawienie -
sytuacja, w której znajduje się york, właściciel, inny duży pies ma być od
dzisiaj bezpieczna, miła i przyjemna tak dla właściciela, jak i psa.
W
razie pojawiających się jeszcze ataków właściciel musi pozostać spokojny
(oczywiście nie dopuszczać do bezpośredniej konfrontacji), nie krzyczeć,
postarać się odwrócić uwagę, "zagadać".
Jest jednak jedno ale - co oznacza
"atakuje" - jeżeli istotnie fizycznie doszło już do zbliżenia,
pogryzienia, pokąsania, to mówimy już o agresji, a ta nie może NIGDY być
ignorowana i powinna być konsultowana z zoopsychologiem,
który dokładnie przeanalizuje przypadek i zaproponuje terapię odczulającą przystosowaną do konkretnego psa, właściciela
i sytuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz