poniedziałek, 18 marca 2013

Wizyta u weterynarza - stres dla kota czy właściciela?



Negatywne oddziaływanie stresu, wszechobecnego w życiu każdego z nas, nie omija również kotów. Proste z pozoru czynności – wizyta u weterynarza, podawanie leku – mogą wywoływać znaczny stres u naszych czworonożnych przyjaciół.

Stres - nie tylko ludzka przypadłość

Stres jest zjawiskiem biologicznym, stanowiącym reakcję organizmuna jakiekolwiek stawiane mu wymagania fizyczne lub psychiczne. Zjawisko to powstaje w momencie, kiedy przekroczona zostaje wytrzymałość indywidualnego systemu kontroli, co ogranicza lub sprawia wrażenie ograniczenia sprawności danego organizmu. Według raportu Denis’a Turner’a, współautora Tabeli Kociego Stresuwizyta w klinice weterynaryjnej na rutynowe badania odrobaczające jest sama w sobie stresująca dla kota. Złapanie i uwięzienie kota w klatce, transport do weterynarza, głośne hałasy, nowe widoki, obce zapachy to podstawowe, jego zdaniem, czynniki wpływające na stres.

Badania weterynaryjne - kogo stresują bardziej?

Z badań przeprowadzonych przez Bayer Animal Health wśród 1,800 właścicieli kotów w Europie i w USA, wynika, że najbardziej stresogennymi czynnikami dla ich pupili są: hałas, umieszczenie w klatcetransportowej oraz wizyta w klinice weterynaryjnej. Do tego dochodzą badania i zabiegi, jakim poddawane są zwierzęta, niektóre metody tresury, transport, skończywszy na aktach zamierzonego okrucieństwa.Badania Bayer Animal Health dowiodły, że 50% właścicieli kotów uważa za stresującepodawanie kotu tabletki odrobaczającej; dwie trzecie uważają, że nie jest to wcale łatwy proces, a niektórzy nawet nie mają pewności, że kot faktycznie spożył pigułkę. Odrobaczanie metodą inną niż zakraplanie na skórę może być więc niesamowicie traumatycznym przeżyciem dla kota, a rozwiązanie, które pomogłoby ograniczyć ten stres, będzie korzystne dla relacji między kotem a weterynarzem oraz między weterynarzem a właścicielem zwierzęcia. W badaniu 75% właścicieli kotów odpowiedziało, że woleliby odrobaczyć kota za pomocą preparatów nowej generacji, typu spot-on (nakraplanie na skórę), niż przy użyciu środków podawanych doustnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz