Przede wszystkim trzeba zadbać szczególnie o tego pierwszego.
Nie
możemy dać mu odczuć, że coś się zmieniło (choć dom będzie postawiony na
głowie).
Maleństwo, które pojawi się w naszym domu,
podyktuje warunki wspólnego egzystowania.
Przyjmując pod dach następnego kota musimy je przysposobić do
współegzystowania. Ważne jest, by pomiędzy obydwoma osobnikami zapanowała zgoda
dlatego nie próbujmy niczego radykalnie zmieniać. Trzeba przeprowadzić ten
trudny zabieg postępując małymi kroczkami w sposób następujący.
Po pierwsze!!!
Nie zmieniajmy "staremu" kotu
miejsca miski, odpoczynku i zabawy - to co jego - to święte. Kot musi się czuć
bezpiecznie i być pewien, że nic mu nie grozi.
Następny krok:
Nie faworyzujmy "nowicjusza" w
żadnej rzeczy. Jeżeli na kolanach mamy malucha 15 minut, to tyle samo
poświęcamy czasu i zabawę temu starszemu.
Następny krok:
Dobrze jest mieć dwie oddzielne miski do
jedzenia po przeciwnych stronach i karmić w tym samym czasie. Od samego
początku uczyć, gdzie każdy z nich ma swoje miejsce do jedzenia. Starać się to
robić konsekwentnie - nie zrażać się do malucha bo początkowo będzie i tak
robił po swojemu. Dopiero z czasem zaczyna pojmować, że każdy ma swoje miejsce.
Następny krok:
Koty starsze nie lubią nowości w postaci
nowych lokatorów. Często przez nieumiejętną opiekę, czują się odrzucone,
zazdrosne(i tu zaczynają się kłopoty w postaci demonstracji,"ja tu jeszcze
mam coś do powiedzenia, żadne małe nie odbierze mi tego co moje".
Następny krok:
Najgorsza rzecz jaka może być to utrata
zaufania kota do opiekuna. To są już poważne konsekwencje. Kot starszy może się
obrazić i żadne argumenty nie przemówią do niego. Znane są przypadki, że nawet
potrafi wyjść z domu albo uciec i nigdy już nie wraca.
Następny krok:
Zaufanie - to podstawa dobrego,
wzajemnego funkcjonowania, to wiara i uczucie właściciela do kota i na odwrót.
Następny krok:
Kot potrafi wyrażać swoje emocje,
zadowolenie, czy niechęć. Wbrew opiniom, że kota nie da się wychować,
stwierdzam iż, umiejętne, wzajemne porozumienie jest gwarantem powodzenia.
Właściciel wyznacza granice, które kot nie powinien przekraczać. Sam kot też ma
wymagania względem swojego opiekuna. Tak samo jak ludzie jest bardzo wrażliwy,
potrzebuje potwierdzenia, że jest kochany i chciany w domu.
Następny krok:
Pieszczoty i pochwały powinny
codziennie znajdować się w harmonogramie kocim. Oprócz dobrego jedzenia,
czystej miski z wodą i nienagannym stanie kuwety, wydawałoby się już, że to
wszystko co mu trzeba. Jednak to bardzo krzywdzące stwierdzenie. A dlaczego?
Następny krok:
Koty
uwielbiają rozmawiać - tak.. brzmi to dziwnie, mają swój język, którym się
posługują, by pokazać swój nastrój, humor, dobry dzień, chęć pieszczot itp. Doskonałymi
są psychologami, potrafią bezbłędnie ocenić nasz nastrój , humor na postawie
naszej mimiki twarzy, gestów, ruchów ciała i potrafią dowiedzieć się, czy
dostaną to co chcą w danej chwili.
Następny krok:
Ważne jest aby kot starszy był dobrze
wychowany bo przykład jest czerpany przez tego "malca". Jeżeli kot
starszy skacze po stole i do tego ma przyzwolenie opiekuna - to można być
pewnym ,że ten "mniejszy" będzie dokładnie robił to samo.
Następny krok:
Żmudne
powtarzanie komend typu "fuj", "nie wolno" " fe",
"psik" do tego odpowiednio zaakcentowane prowadzą do sukcesu.
Analogicznie należy również postępować podczas nagradzania. Wszystkie pożądane
zachowania kota muszą być bezwzględnie również nagradzane. Taka metoda powoduje
utrwalenie w świadomości kota ,że zrobił dobrze i kojarzą mu się same dobre
rzeczy z tym faktem. Karygodny jest sposób, który z przykrością dotyka psy -
popularna kara cielesna, czyli bicie. To nie wchodzi zupełnie w ramy
szkoleniowe. Efekty? Wręcz przeciwne - kot zestresowany, niepewny - to kot
podatny na choroby, złośliwy a nawet i agresywny. Dlatego pamiętajmy iż, kot
karany cieleśnie nigdy nie zaufa nam stuprocentowo!
Następny krok:
W fazie adaptacyjnej, kot starszy nie
chce tolerować sublokatora, który snuje się po jego terytorium. W jego odczuciu
- to coś strasznego, "ktoś" ładuje się na jego posłanie, bawi się
zabawkami - okropność! Bywa tak ,że nawet jest trochę agresywny, odpędza
intruza , ale to nie powód do zmartwień - wszystko się unormuje w odpowiednim
czasie.
Następny krok:
Oswojenie z zapachem, zmianami, jakie
zaszły niespodziewanie następuje już po tygodniu przebywania "malca"
z dużym kotem. Przyzwyczaja się do tego, że ktoś mu podjada z jego ukochanej
miski, bezczelnie włazi na kolana swojej pani/a, zajmuje ulubione miejsce do
drzemki na kaloryferze - a wszystko to w imię dozgonnej przyjaźni.
Następny krok:
Kiedy taki moment przychodzi to starszy
kot temu "małemu" pozwala na wszystko, mało tego często sam powoduje
zaczepki by sprowokować do zabawy, troszczy się i okazuje to przywiązanie na
każdym kroku.
A już widok dwóch goniących się kotów po całym mieszkaniu - to 100% sukces wychowawczy i stworzenie pełnej harmonii w ognisku domowym.
A już widok dwóch goniących się kotów po całym mieszkaniu - to 100% sukces wychowawczy i stworzenie pełnej harmonii w ognisku domowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz