czwartek, 11 lipca 2013

Kot i okno

        Okno i balkon – kocie strefy zagrożenia.
       Dla naszego kotka, który nie wychodzi na spacery, leżakowanie na balkonie czy parapecie, to nie lada gratka, ale również i śmiertelne niebezpieczeństwo. Kocie pazurki nie mają tam solidnego podparcia. My to wiemy. Nasi pupile niestety nie. Warto, więc pomyśleć o specjalnych zabezpieczeniach.
       Kot jest drapieżnikiem. Mimo udomowienia, polowanie ma we krwi. Wystarczy przelatujący ptaszek, aby nasz mruczek zmienił się w myśliwego. Nie będzie się zastanawiał, że jest na 12 piętrze. Po prostu skoczy. Barierka balkonu nie daje mu odpowiedniego oparcia. Nie można w nią wbić pazurów. Podobnie jak w parapet.
Najgroźniejszy jest upadek

       Toczy nasze zwierzę przeżyje upadek z okna, czy balkonu zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od wysokości, z której spada. Im wyższe piętro, tym kot ma mniejsze szanse na wyjście z opresji. 
       Istotne jest też to, w jaki sposób nasz pupil znalazł się na zewnątrz. Jeżeli ześliznął się z parapetu, bądź barierki balkonu, rozpoczyna lot zmniejszą prędkością. Stąd ma większe szanse na przeżycie. Jeśli zaś wyskoczył w przestrzeń, jego prędkość początkowa jest duża, co znacznie zmniejsza szanse na to, by wypadek skończył się szczęśliwie.
       Faktem jest, że kot stara się tak manewrować w locie ciałem, aby upaść na przysłowiowe cztery łapy. Jednak, kiedy spada przy ścianie bloku, może po drodze spotkać wiele niespodzianek – anten, doniczek, suszarek… To wszystko zmienia ten „prawidłowy” lot w niekontrolowane koziołkowanie w powietrzu, drastycznie zmniejszające szanse zwierzęcia na przeżycie.
       Ważne jest również podłoże, na które kot spada. Jeżeli pod oknem znajduje się trawa, bądź ziemia, upadek zostaje nieco zamortyzowany. Ale wystarczy krawężnik, ozdobny płotek, czy ogrodowa ławeczka, aby uczynić podłoże bardzo niebezpiecznym. Najgorsze są podłoża twarde: asfalt, beton, czy chodnik. Wiele jest przypadków niestety śmiertelnych dla naszych pupilów, bo wysokość potrafi przekreślić kocie umiejętności.

Jeżeli spadnie to co potem?

        Wszelkie konsekwencje zdrowotne zależą od wymienionych wyżej czynników. Po takim upadku kot najczęściej musi się borykać z najróżniejszymi złamaniami, począwszy od uszkodzeń czaszki i żuchwy, przez złamania kości udowych, uszkodzenia stawów kolanowych, aż po poważne urazy kręgosłupa. 
        Dodatkowym niebezpieczeństwem są urazy wewnętrzne, tj. uszkodzenia śledziony, nerek, pęcherza moczowego, czy wątroby. Pamiętajmy, że zwierzę, które wypadło z okna czy balkonu, czasem odchodzi w ukrycie.
        Wówczas najważniejsze jest to, aby znaleźć kota jak najszybciej. Pozostawienie go w ciężkim stanie może spowodować śmierć naszego czworonożnego przyjaciela! Pierwszą przyczyną jest zwykle wstrząs pourazowy. Obniża się ciśnienie krwi, spada temperatura ciała, co prowadzi do utraty przytomności, a nawet do śmierci.
         Kolejną sprawą są urazy, jakich kot doznał podczas takiego upadku. Złamania, szczególnie otwarte, grożą martwicą kości i zakażeniem krwi. Rany skóry, których nie leczymy, również mogą doprowadzić do ogólnoustrojowego zakażenia.
         Bardzo groźne są też urazy narządów miękkich, co gorsza mogą przebiegać prawie bezobjawowo. Niestety często kończą się śmiercią spowodowaną krwotokiem wewnętrznym.
         Kot, który odniósł obrażenia na tyle lekkie, by mógł uciec z miejsca wypadku, również jest narażony na bardzo wiele niebezpieczeństw.
         Po pierwsze, będąc w szoku, nie zwraca uwagi na otoczenie, co może skończyć się kolejnym wypadkiem.
         Po drugie, w otwartych ranach mogą zalęgnąć się larwy much (szczególnie latem, kiedy najwięcej kotów ulega omawianym wypadkom), a te zjadają zwierzę żywcem. Wtedy jedynym wyjściem jest eutanazja. 

Jak zatem zabezpieczyć naszego pupila przed podobnymi tragediami?

         Bywa tak, że właściciele w dobrej wierze zostawiają otwarte uchylne okna.Dla kota, to śmiertelna pułapka! Skacząc na górną ramę okienną mruczek może się zaklinować w zwężającej się ku dołowi szparze. Stąd prosta droga do urazów kręgosłupa, nawet śmiertelnych.
         Zwierzę, zawieszone zaszyję, będzie próbowało się uwolnić. Nie ma na to jednak najmniejszych szans. Lepiej więc, pod naszą nieobecność, zamykać takie okna do końca. Żeby w ogóle uchronić nasze koty przed wypadkiem, warto zadbać o mocne zabezpieczenie balkonu i okien.
         Świetnie się sprawdzają te bardzo proste: drewniana rama z przymocowaną do niej metalowa siatką. To zabezpieczenie pozwala na zostawianie otwartych okien, czy umożliwienie kotom całodziennego wygrzewania się na balkonie, bez strachu o ich zdrowie i życie. 
         Na okna uchylne dobrze jest zastosować ograniczniki, które można kupić w kilku wzorach. Pozwoli to na takie otwarcie okna, by zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza. A niewielka szpara nie będzie kusiła kota do skoku. 
         Pomyślmy więc o kocim bezpieczeństwie zanim zwierzakowi stanie się krzywda. Wydatek, jaki poniesiemy na zabezpieczenie okien i balkonów, pozwoli nam i naszym pupilkom spokojnie cieszyć się urokami wiosny i lata.

        
Dużo jest kotów którym nie udało się spaś na przysłowiowe cztery 
łapy i o takich wypadkach możemy przeczytać na wielu forach .
Siatka w oknie może uratować jego życie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz